Drużyna Liverpool FC (”The Reds”) bardzo potrzebowała punktów, by utrzymać się w czołówce ligowej tabeli. Zespół ten zajmował pierwszą pozycję i był zdecydowanym faworytem spotkania. Już w pierwszych minutach jedenastka ”The Reds” próbowała rozpoznać przeciwników konstruując akcje zaczepne. Przez dłuższy czas przewaga w posiadaniu piłki była aż nadto widoczna, jednak nie przynosiło to efektów w postaci bramek. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 60. minucie Callum Robinson został zastąpiony przez Lysa Mousseta. W 63. minucie kartkę otrzymał Jack O'Connell z drużyny gospodarzy (”Szable”). Trener Liverpool FC postanowił zagrać agresywniej. W 64. minucie zmienił pomocnika Jordana Hendersona i na pole gry wprowadził napastnika Divocka Origiego, który w bieżącym sezonie ma na koncie jedną bramkę. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Nie mylił się, jego drużyna zdołała strzelić gola i wygrać spotkanie. Jedyną bramkę meczu dla Liverpool FC zdobył Georginio Wijnaldum w 70. minucie. W 77. minucie Oliver Norwood został zmieniony przez Leona Clarkego, co miało wzmocnić zespół ”Szabl”. Trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Roberta Firmina na Jamesa Milnera w 87. minucie oraz Sadia Manégo na Aleksa Oxlade-Chamberlaina w czwartej minucie doliczonego czasu starcia. W 83. minucie sędzia pokazał kartkę Adriánowi, piłkarzowi gości. Drużyna ”The Reds” była w posiadaniu piłki przez 62 procent czasu gry, przełożyło się to na zwycięstwo w tym spotkaniu. Zawodnicy obu drużyn obejrzeli po jednej żółtej kartce. Zespół ”Szabl” w drugiej połowie dokonał dwóch zmian. Natomiast jedenastka gości w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. 5 października drużyna Liverpool FC zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej rywalem będzie Leicester City. Tego samego dnia Watford FC będzie gościć zespół Sheffield United.