Przed meczem można było odgadnąć kto jest faworytem. Jedenastka Everton FC (”The Toffees”) znajduje się na dole tabeli zajmując 14. miejsce, za to zespół Manchesteru City (”Obywatele”) zajmując drugą pozycję w rozgrywkach był zdecydowanym kandydatem do zwycięstwa. Dotychczasowa historia spotkań między jedenastkami jest bardzo bogata. Na 170 pojedynków drużyna ”Obywateli” wygrała 66 razy i zanotowała 60 porażek oraz 44 remisy. Nie wszyscy kibice zajęli swoje miejsca na stadionie, a doszło do pierwszej zmiany na boisku. W siódmej minucie Theo Walcott został zastąpiony przez Aleksa Iwobiego. Nieoczekiwanie to zawodnicy Manchesteru City otworzyli wynik. W 24. minucie na listę strzelców wpisał się Gabriel Jesus. Przy zdobyciu bramki asystował Kevin De Bruyne. Piłkarze Everton FC szybko odpowiedzieli zdobyciem bramki. W 33. minucie Dominic Calvert-Lewin wyrównał wynik meczu. Asystę zaliczył Seamus Coleman. Na siedem minut przed zakończeniem pierwszej połowy arbiter pokazał kartkę Rodriemu Hernándezowi, zawodnikowi Manchesteru City. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 1-1. Między 51. a 70. minutą, sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom gospodarzy i jedną drużynie przeciwnej. W 66. minucie w drużynie Manchesteru City doszło do zmiany. Sergio Aguero wszedł za Gabriela Jesusa. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Manchesteru City w 71. minucie spotkania, gdy Riyad Mahrez strzelił drugiego gola. W następstwie utraty gola trener ”The Toffees” postanowił zagrać agresywniej. W 74. minucie zmienił pomocnika Aleksa Iwobiego i na pole gry wprowadził napastnika Moise'a Keana. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego zespoły wciąż miały problemy ze skutecznością. W 80. minucie Kevin De Bruyne został zmieniony przez Bernarda Silvę, co miało wzmocnić drużynę ”Obywateli”. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Morgana Schneiderlina na Toma Daviesa. Jedenastka ”The Toffees” ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystał zespół gości, zdobywając kolejną bramkę. Na sześć minut przed zakończeniem spotkania wynik ustalił Raheem Sterling. Można się było tego spodziewać, w tym sezonie jest naprawdę skuteczny i wielokrotnie trafiał do siatki rywali. Ma już na swoim koncie sześć strzelonych goli. W 86. minucie w drużynie Manchesteru City doszło do zmiany. David Silva wszedł za Raheema Sterlinga. Do końca starcia rezultat nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się wynikiem 1-3. Zawodnicy obu drużyn otrzymali po dwie żółte kartki. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany. Już w najbliższą sobotę zespół ”The Toffees” rozegra kolejny mecz na wyjeździe. Jego rywalem będzie Burnley FC. Natomiast 6 października Wolverhampton Wanderers FC zagra z zespołem Manchesteru City na jego terenie.