Przed meczem można było odgadnąć kto jest faworytem. Zespół Bournemouth (”The Cherries”) plącze się na dole tabeli zajmując 15. miejsce, za to jedenastka Everton FC (”The Toffees”) zajmując szóstą pozycję w rozgrywkach była zdecydowanym kandydatem do zwycięstwa. Zespoły nie spotykały się na boisku zbyt często. Na dziewięć meczów drużyna Bournemouth wygrała dwa razy, ale więcej przegrywała, bo aż pięć razy. Dwa mecze zakończyły się remisem. Na pierwszą bramkę meczu trzeba było trochę poczekać. Trzeba było trochę poczekać, aby Callum Wilson wywołał eksplozję radości wśród kibiców ”The Cherries”, strzelając gola w 23. minucie pojedynku. Bramka padła po podaniu Joshui Kinga. W 40. minucie kartkę obejrzał Fabian Delph z Everton FC. Piłkarze gości odpowiedzieli zdobyciem bramki. W 44. minucie gola wyrównującego strzelił Dominic Calvert-Lewin. Asystę zanotował Richarlison. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 1-1. W 57. minucie Harry Wilson został zastąpiony przez Ryana Frasera. Sędzia wręczył żółte kartki zawodnikom The Toffees: Lucasowi Digne'owi w 58. i Richarlisonowi w 66. minucie. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Bournemouth w 67. minucie spotkania, gdy Ryan Fraser zdobył drugą bramkę. Na 19 minut przed zakończeniem drugiej połowy w drużynie Everton FC doszło do zmiany. Bernard wszedł za Dominica Calverta-Lewina. W następstwie utraty bramki trener Everton FC postanowił zagrać agresywniej. W 71. minucie zmienił pomocnika Gylfiego Sigurdssona i na pole gry wprowadził napastnika Moise'a Keana. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego drużyna wciąż miała problemy ze skutecznością. Jedenastka gości ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację szybko wykorzystał zespół Bournemouth, strzelając kolejnego gola. W 72. minucie Callum Wilson po raz drugi strzelił gola zmieniając wynik na 3-1. Przy strzeleniu gola asystę zaliczył Diego Rico. Chwilę później trener Bournemouth postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię pomocy i w 77. minucie zastąpił zmęczonego Lewisa Cooka. Na boisko wszedł Jefferson Lerma, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. W 81. minucie Richarlison został zmieniony przez Theo Walcotta, co miało wzmocnić drużynę Everton FC. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Diego Rica na Chrisa Mephama. W piątej minucie doliczonego czasu gry kartkę dostał Morgan Schneiderlin, piłkarz Everton FC. Do końca starcia wynik nie uległ zmianie. Mecz zakończył się rezultatem 3-1. Zespół Everton FC zagrał bardzo agresywnie, co niestety przełożyło się na dużą liczbę fauli. Sędzia starał się panować nad sytuacją i chętnie wyciągał kolorowe kartoniki, niestety nawet to nie ochłodziło rozgrzanych głów piłkarzy. Arbiter nie ukarał ”The Cherries” żadną kartką, natomiast zawodnikom gości przyznał cztery żółte. Obie jedenastki wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższy piątek drużyna ”The Cherries” będzie miała szansę na kolejne punkty grając na wyjeździe. Jej przeciwnikiem będzie Southampton FC. Natomiast w sobotę Sheffield United FC zagra z drużyną ”The Toffees” na jej terenie.