Zespół Wolverhampton (”Wilki”) bardzo potrzebował punktów, by znaleźć się w czołówce ligowej tabeli. Jedenastka ta zajmowała szóstą pozycję i była zdecydowanym faworytem spotkania. Dotychczasowa historia spotkań między jedenastkami jest bardzo bogata. Na 78 pojedynków zespół ”Wilków” wygrał 35 razy i zanotował 22 porażki oraz 21 remisów. Początek spotkania nie zapowiadał emocjonującego meczu. Piłkarze starali się wypracowywać sytuacje, ale gra nie kleiła się obu drużynom. Sędzia miał niewiele pracy. Dopiero w drugim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Trener ”The Clarets” wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Johanna Berga. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy pięć razy i ma na koncie jednego strzelonego gola. Murawę musiał opuścić Charlie Taylor. To była dobra decyzja, ponieważ jego jedenastce udało się strzelić wyrównującą bramkę. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 51. minucie w drużynie Burnley FC doszło do zmiany. Matěj Vydra wszedł za Jaya Rodrigueza. Niedługo później trener ”Wilków” postanowił bronić wyniku. W 70. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Daniela Podence'a wszedł Matt Doherty, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła drużynie gości utrzymać remis. Mimo postawienia na obronę drużynie gości udało się strzelić gola i wygrać. Wysiłki podejmowane przez jedenastkę Wolverhampton w końcu przyniosły efekt bramkowy. Na kwadrans przed zakończeniem spotkania bramkę zdobył Raul Jimenez. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego siedemnaste trafienie w sezonie. W 78. minucie Diogo Jota został zastąpiony przez Pedro Neta. W 84. minucie Rúben Vinagre został zmieniony przez Jonnego Castro, a za Raula Jimeneza wszedł na boisko Leander Dendoncker, co miało wzmocnić zespół Wolverhampton. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Josha Brownhilla na Robbiego Bradego. W szóstej minucie doliczonego czasu gry wynik ustalił z rzutu karnego Chris Wood. To już dwunaste trafienie tego piłkarz w sezonie. Do końca starcia wynik nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się rezultatem 1-1. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Sędzia nie przyznał żadnych kartek, mimo zdarzających się fauli. Drużyna Burnley FC wykorzystała wszystkie zmiany. Natomiast zespół gości w drugiej połowie wymienił czterech graczy. Już w najbliższą sobotę jedenastka Burnley FC będzie miała szansę na kolejne punkty grając na wyjeździe. Jej przeciwnikiem będzie Norwich City. Natomiast w poniedziałek Crystal Palace FC zagra z zespołem ”Wilków” na jego terenie.