Przed meczem można było odgadnąć kto jest faworytem. Drużyna Bournemouth (”The Cherries”) przebywa na dole tabeli zajmując 18. pozycję, za to zespół Wolverhampton (”Wilki”) zajmując szóste miejsce w rozgrywkach był zdecydowanym kandydatem do zwycięstwa. Początek spotkania nie zapowiadał emocjonującego meczu. Piłkarze starali się wypracowywać sytuacje, ale gra nie kleiła się obu drużynom. Sędzia miał niewiele pracy. Dopiero w drugim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Między 27. a 41. minutą, sędzia starał się uspokoić grę pokazując trzy żółte kartki piłkarzom Bournemouth i dwie drużynie przeciwnej. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Trener ”The Cherries” wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Dan Goslinga. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy sześć razy i ma na koncie dwa strzelone gole. Murawę musiał opuścić Philip Billing. Jedynego gola meczu strzelił Raul Jimenez dla zespołu Wolverhampton. Bramka padła w tej samej minucie. To już piętnaste trafienie tego zawodnika w sezonie. Przy zdobyciu bramki pomagał Adama Traoré. Chwilę później trener Wolverhampton postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 62. minucie na plac gry wszedł Pedro Neto, a murawę opuścił Diogo Jota. Na 24 minuty przed zakończeniem drugiej połowy w drużynie Bournemouth doszło do zmiany. Harry Wilson wszedł za Davida Brooksa. W 66. minucie za Jeffersona Lermę wszedł Dominic Solanke. Od 66 minuty boisko opuścili ”Wilki”: Adama Traoré, Raul Jimenez, Joao Moutinho, na ich miejsce weszli: Leander Dendoncker, Daniel Podence, Morgan Gibbs-White. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce Juniora Stanislasa, Jacka Staceya zajęli: Arnaut Groeneveld, Lloyd Kelly. Jedyną kartkę w drugiej połowie obejrzał Joao Moutinho z jedenastki gospodarzy. Była to 87. minuta meczu. Wyjątkowa nieporadność napastników Bournemouth była aż nadto widoczna. W ciągu 90 minut meczu nie oddali żadnego celnego strzału. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Zawodnicy obu drużyn otrzymali po trzy żółte kartki. Zespół gospodarzy w drugiej połowie wymienił czterech graczy. Natomiast jedenastka Bournemouth w drugiej połowie wymieniła pięciu graczy. Już w najbliższą sobotę drużyna ”Wilków” będzie miała szansę na kolejne punkty grając w Birminghamie. Jej przeciwnikiem będzie Aston Villa FC. Natomiast 1 lipca Newcastle United zagra z drużyną Bournemouth na jej terenie.