Zespoły zajmowały sąsiednie miejsca w tabeli, więc zapowiadał się ciekawy i wyrównany mecz. Jedenastka Tottenhamu Londyn (”Koguty”) zajmowała 10., natomiast zespół Bournemouth (”The Cherries”) - 11. pozycję. Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą dziewięć razy. Jedenastka Tottenhamu Londyn wygrała aż siedem razy, zremisowała raz, a przegrała tylko raz. Początek spotkania nie zapowiadał emocjonującego meczu. Piłkarze starali się wypracowywać sytuacje, ale gra nie kleiła się obu drużynom. Sędzia miał niewiele pracy. Dopiero w drugim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Szczęście uśmiechnęło się do ”Koguty” w 21. minucie spotkania, gdy Dele Alli zdobył pierwszą bramkę. W zdobyciu bramki pomógł Heung-min Son. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu Tottenhamu Londyn. W 50. minucie swojego drugiego gola w tym meczu strzelił Dele Alli z Tottenhamu Londyn. Bramka padła po podaniu Toby'ego Alderweirelda. W 63. minucie za Ryana Frasera wszedł Harry Wilson. W 67. minucie sędzia pokazał kartkę Diego Ricowi z drużyny gości. W końcu rozwiązał się worek z bramkami. Widzowie mieli powody do zadowolenia. Na 21 minut przed zakończeniem drugiej połowy wynik na 3-0 podwyższył Moussa Sissoko. Asystę przy bramce ponownie zaliczył Heung-min Son. Bramkarz Tottenhamu Londyn wielokrotnie wychodził z opresji obronną ręką. Skutecznie interweniował w starciu pięć razy, ale nie zachował czystego konta. W 73. minucie na listę strzelców wpisał się Harry Wilson. Chwilę później trener Tottenhamu Londyn postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 74. minucie na plac gry wszedł Lucas Moura, a murawę opuścił Tanguy NDombèlé. W tej samej minucie w jedenastce ”The Cherries” doszło do zmiany. Dan Gosling wszedł za Lewisa Cooka. W doliczonym czasie gry arbiter ukarał kartką Jeffersona Lermę, zawodnika ”The Cherries”. W ostatnich minutach spotkania na boisku atmosfera była rozgrzana. W doliczonej szóstej minucie meczu Harry Wilson po raz drugi trafił do bramki zmieniając wynik na 3-2. Zespołowi ”The Cherries” zabrakło czasu, żeby zadać decydujący cios i spotkanie zakończyło się skromnym zwycięstwem drużyny ”Koguty”. Sędzia nie ukarał piłkarzy Tottenhamu Londyn żadną kartką, natomiast zawodnikom gości przyznał dwie żółte. Zespół Tottenhamu Londyn w drugiej połowie wykorzystał wszystkie zmiany. Natomiast drużyna gości w drugiej połowie wymieniła dwóch zawodników. Już w najbliższy wtorek jedenastka Bournemouth rozegra kolejny mecz w Londynie. Jej przeciwnikiem będzie Crystal Palace FC. Natomiast w środę Manchester United będzie gościć zespół Tottenhamu Londyn.