Polscy kibice znów poczuli duży zawód, gdy West Bromwich ogłosił kadrę meczową i na próżno było w niej szukać "Grosika". Nasz skrzydłowy nie zmieścił się nawet na ławce, a znalazł się w gronie czterech "odstrzelonych" piłkarzy.Klub Polaka, walczący o "życie" w Premier League, został odarty z marzeń o korzystnym wyniku już w pierwszej połowie. Leicester, jak na czołowy zespół ligi przystało, bardzo szybko ustawił sobie spotkanie. Serię trzech goli, które padły w ciągu trzynastu minut, rozpoczął Jamie Vardy. Snajper "Lisów" wyprowadził drużynę na prowadzenie w 23. minucie. Asystował Timothy Castagne, a ostatnie podanie poprzedziło kapitalne, prostopadłe zagranie z własnej połowy. Kelechi Iheanacho i Harry Kane Goście jeszcze nie zdążyli się otrząsnąć, a na King Power Stadium padła druga bramka. Wszystko zaczęło się od dośrodkowania z rzutu rożnego, po czym piłka, dość szczęśliwie, trafiła na głowę Jonny'ego Evansa. Obrońca akurat nabiegał i mocnym uderzeniem nie dał szans bramkarzowi. Dziesięć minut później wynik spotkania ustalił drugi z napastników "Lisów", Kelechi Iheanacho. Nigeryjczyk otrzymał podanie w polu karnym i, zachowując zimną krew, pewnym strzałem wpakował piłkę do siatki. Dla Iheanacho był to już 13 gol w barwach Leicester we wszystkich rozgrywkach w 2021 roku. Wśród zawodników z Premier League tylko Harry Kane ma jak dotąd więcej goli (15) w tym roku kalendarzowym.