Drużyna Leicester City (”Lisy”) bardzo potrzebowała punktów, by znaleźć się w czołówce ligowej tabeli. Zespół ten zajmował piątą pozycję i był zdecydowanym faworytem spotkania. Dotychczasowa historia spotkań między zespołami jest bardzo bogata. Na 87 meczów drużyna Tottenhamu Londyn (”Koguty”) wygrała 41 razy i zanotowała 31 porażek oraz 15 remisów. Na pierwszą bramkę meczu trzeba było trochę poczekać. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Leicester City w 18. minucie spotkania, gdy Jamie Vardy zdobył z rzutu karnego pierwszą bramkę. To już czternaste trafienie tego piłkarz w sezonie. Kibice ”Lis” nie mogli już doczekać się wprowadzenia Nampalysa Mendy'ego. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy siedem razy. Murawę musiał opuścić Wesley Fofana. To była dobra decyzja, ponieważ jego drużynie udało się strzelić dającą prowadzenie bramkę. Zawodnicy Tottenhamu Londyn nawiązali walkę i doprowadzili do remisu jeszcze w pierwszej połowie. Na cztery minuty przed zakończeniem pierwszej połowy na listę strzelców wpisał się Harry Kane. Można się było tego spodziewać, w tym sezonie jest naprawdę skuteczny i wielokrotnie trafiał do siatki rywali. Ma już na swoim koncie 23 zdobyte bramki. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 1-1. W 52. minucie swojego drugiego gola w tym meczu strzelił Jamie Vardy z ”Lis”. W 58. minucie sędzia pokazał kartkę Stevenowi Bergwijnowi, piłkarzowi gości. W 62. minucie za Jamesa Maddisona wszedł Ricardo Pereira. Po chwili trener ”Kogutów” postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 68. minucie na plac gry wszedł Gareth Bale, a murawę opuścił Steven Bergwijn. Gareth Bale spełnił oczekiwania trenera strzelając dwie bramki. Był to już jego 11. gol w tegorocznych rozgrywkach. W tej samej minucie w zespole Tottenhamu Londyn doszło do zmiany. Lucas Moura wszedł za Dele'a Allego. W 76. minucie do własnej bramki trafił zawodnik Leicester City Kasper Schmeichel. Na 10 minut przed zakończeniem spotkania w drużynie Leicester City doszło do zmiany. Ayoze Pérez wszedł za Marca Albrightona. W 83. minucie kartkę dostał Harry Winks z Tottenhamu Londyn. Niedługo później Gareth Bale wywołał eksplozję radości wśród kibiców Tottenhamu Londyn, zdobywając kolejną bramkę w 86. minucie starcia. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego dziesiąte trafienie w sezonie. Przy zdobyciu bramki asystował Harry Kane. W doliczonej trzeciej minucie meczu w jedenastce Tottenhamu Londyn doszło do zmiany. Joe Rodon wszedł za Son Heung-Mina. Drużyna gospodarzy ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystała jedenastka Tottenhamu Londyn, strzelając kolejnego gola. Trzy minuty później Gareth Bale ponownie trafił do bramki zmieniając wynik na 2-4. Do końca pojedynku rezultat nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się wynikiem 2-4. Sędzia nie ukarał piłkarzy gospodarzy żadną kartką, natomiast ”Kogutom” przyznał dwie żółte. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany.