Drużyna Leicester City (”Lisy”) bardzo potrzebowała punktów, by utrzymać się w czołówce ligowej tabeli. Jedenastka ta zajmowała trzecią pozycję i była zdecydowanym faworytem spotkania. Dotychczasowa historia spotkań między drużynami jest bardzo bogata. Na 102 mecze zespół Everton FC (”The Toffees”) wygrał 39 razy i zanotował 33 porażki oraz 30 remisów. Sędzia musiał opanować emocje piłkarzy już na początku meczu. Jedyną kartkę w pierwszej połowie arbiter pokazał Nampalysowi Mendemu z ”Lis”. Była to 15. minuta starcia. Szczęście uśmiechnęło się do ”The Toffees” w 21. minucie spotkania, gdy Richarlison zdobył pierwszą bramkę. To pierwszy gol tego piłkarza w bieżącym sezonie, dla napastnika, to nie jest dobry rezultat. Sytuację bramkową stworzył Alex Iwobi. W 41. minucie Allan zastąpił André Gomesa. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny Everton FC. Sędzia przyznał żółte kartki zawodnikom The Toffees: Masonowi Holgate'owi w 48. i Benowi Godfreyowi w 49. minucie. Trener ”Lis” postanowił zagrać agresywniej. W 61. minucie zmienił pomocnika Cengiza Ündera i na pole gry wprowadził napastnika Ayoze'a Péreza, który w bieżącym sezonie ma na koncie jedną bramkę. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego zespoły wciąż miały problemy ze skutecznością. W 64. minucie arbiter pokazał kartkę André Gomesowi, zawodnikowi ”The Toffees”. Dopiero w drugiej połowie Mason Holgate wywołał eksplozję radości wśród kibiców Everton FC, zdobywając kolejną bramkę w 72. minucie meczu. W 73. minucie Nampalys Mendy został zmieniony przez Kelechiego Iheanacho, co miało wzmocnić drużynę Leicester City. Trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Dominica Calverta-Lewina na Anthony'ego Gordona w 90. minucie. Na trzy minuty przed zakończeniem spotkania kartkę obejrzał Christian Fuchs z jedenastki gospodarzy. Chwilę później trener Everton FC postanowił bronić wyniku. W drugiej minucie doliczonego czasu pojedynku postawił na defensywę. Za pomocnika Aleksa Iwobiego wszedł Jonjoe Kenny, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła zespołowi gości utrzymać prowadzenie. Do końca spotkania rezultat nie uległ zmianie. Mecz zakończył się wynikiem 0-2. Przewaga jedenastki Leicester City w posiadaniu piłki była ogromna (61 procent), niestety, pomimo takiej przewagi piłkarze przegrali mecz. Piłkarze gospodarzy otrzymali w meczu dwie żółte kartki, a ich przeciwnicy trzy. Jedenastka ”Lis” w drugiej połowie wymieniła dwóch zawodników. Natomiast zespół gości wykorzystał wszystkie zmiany. Już w najbliższą sobotę jedenastka Everton FC zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Arsenal Londyn. Natomiast w niedzielę Tottenham Hotspur Londyn będzie rywalem drużyny Leicester City w meczu, który odbędzie się w Londynie.