West Brom nie wygrał w lidze od 19 sierpnia. Krychowiak nie zaznał smaku ligowej wygranej w tym zespole. Nie zanosiło się też na przełamanie w starciu z liderem, bo pierwsze minuty w wykonaniu gospodarzy przypominały "obronę Częstochowy". Miażdżąca przewaga ekipy Pepa Guardioli zaowocowała bramką już w 10. minucie po mocnym strzale z pola karnego Leroya Sane. Prowadzenie uśpiło jednak ekipę z Manchesteru i już trzy minuty później Jay Rodriguez wyrównał po świetnym podaniu za plecy obrońców w wykonaniu Garetha Barry'ego. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie, a Barry nie miał tyle szczęścia zaledwie dwie minuty później. Piłka otarła się o jego nogę i zaskoczyła Bena Fostera po strzale z dystansu Fernandinho. Bliski podwyższenia był David Silva, ale niecelnie główkował z kilku metrów. W 28. minucie Krychowiak ruszył z kontratakiem gospodarzy, utrzymał się na nogach, mimo że był szarpany przez rywala, ale zabrakło dokładnego podania w jego wykonaniu i szansa przepadła. Polak zaliczył kilka przechwytów, rozbijając ataki faworyta. W końcówce pierwszej połowy bliscy wyrównania byli piłkarze WBA. Rodriguez dośrodkował z prawej strony, a Salomon Rondon główkował tuż na okienkiem bramki Edersona. Zaraz po przerwie błysnął Krychowiak. Polak "rozrzucił" akcję na prawą stronę do Allana Nyoma. Ten dośrodkował, a nadbiegający reprezentant Polski mocno uderzył głową, lecz dobrze ustawiony Ederson nie dał się zaskoczyć. W 62. minucie Krychowiak precyzyjnie zgrał piłkę głową do szarżującego Kierana Gibbsa, ten jednak zagubił się w dryblingu na linii pola karnego. Trzy minuty później padła bramka, ale dla ekipy Guardioli. Koronkowa akcja zakończyła się podaniem Kyle'a Walkera z prawej strony i celnym strzałem Raheema Sterlinga. Krychowiak dograł do 81. minuty, gdy zastąpił go na murawie James McClean. W doliczonym czasie Matt Phillips wykorzystał błąd Nicolasa Otamendiego, ale West Brom uległ "The Citizens" 2-3. W innym sobotnim starciu Arsenal, nie bez problemów, pokonał u siebie 2-1 Swansea City. Ogromna przewaga w posiadaniu piłki (do przerwy 77 - 23 proc.) długo na niewiele zdawała się "Kanonierom". Bezbłędnie w bramce Swansea spisywał się Fabiański, między innymi broniąc strzał w stuprocentowej sytuacji Alexisa Sancheza. Co więcej, goście w 22. minucie objęli prowadzenie. Tammy Abraham podał prostopadle, a Sam Clucas wpadł w pole karne i posłał piłkę do siatki pod nogami wybiegającego Petra Czecha. Po przerwie "Łabędzie" cieszyły się prowadzeniem jeszcze tylko sześć minut. Po podaniu Mesuta Oezila, Saed Kolaszinać mocnym strzałem posłał piłkę do siatki po rękach Fabiańskiego. Siedem minut później Kolaszinać asystował, a Aaron Ramsey dał prowadzenie Arsenalowi. "Kanonierzy" przeważali. Fabiański robił, co mógł, ale nie uchronił zespołu od porażki. Premier League: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz WS