Podopieczni Arne Slota mistrzostwo Anglii zapewnili sobie jeszcze przed ostatnim meczem w sezonie, lecz dopiero po nim działacze zdecydowali się na zorganizowanie hucznej fety. Na ulice miasta wyszły tłumy kibiców. Niestety nie wszyscy z nich wrócili do domu cali i zdrowi. Podczas wydarzenia w sympatyków "The Reds" wjechał samochód osobowy. Szybko zaczęły spływać wieści o rannych. "Według BBC poszkodowane są co najmniej trzy osoby" - poinformowała między innymi Polska Agencja Prasowa. Kierowca jest już w rękach służb, ponieważ został ujęty niemal od razu po zatrzymaniu pojazdu. "Służby ratunkowe są obecnie na miejscu zdarzenia. Będziemy publikować więcej aktualizacji, gdy tylko je otrzymamy" - czytamy w komunikacie miejscowej policji. Padła deklaracja ws. Zielińskiego. Trener Interu rozwiał wszelkie wątpliwości. "Jesteśmy pewni" Świętowanie Liverpoolu brutalnie przerwane. Są ranni po tym, gdy samochód wjechał w tłum "NWAS udziela wsparcia ofiarom wypadku w centrum Liverpoolu, w odpowiedzi na doniesienia o wypadku drogowym. Obecnie oceniamy sytuację i współpracujemy z innymi członkami służb ratunkowych. Naszym priorytetem jest zapewnienie ludziom jak najszybszej pomocy medycznej, której potrzebują" - to z kolei oświadczenie North West Ambulance (cytat za: "dailymail.co.uk"). W internecie szybko zaczęły pojawiać się filmy z tego dramatycznego zdarzenia. Na nagraniach widzimy uciekające osoby przed nadjeżdżającym samochodem. Nie wszyscy zdołali odsunąć się na bok. "Przerażająca sytuacja z tym autem. Byliśmy całkiem niedaleko. W takich momentach docenia się fakt, że w Polsce w ogóle nie myśli się o takich problemach" - napisał między innymi obecny na miejscu Jakub Schulz z portalu "angielskieespresso.pl". Podobny incydent wydarzył się zaledwie kilkanaście dni temu w Hiszpanii. Ucierpieli wówczas fani Espanyolu zbierający się pod własnym stadionem przed meczem z FC Barcelona. Mundo Deportivo podało, że rannych zostało 17 kibiców, o czym więcej pisaliśmy TUTAJ.