Premier League. Sprawdź terminarz nadchodzącego sezonu - kliknij tutaj! Chelsea przegrała w niedzielę spotkanie o Tarczę Wspólnoty z Arsenalem 0-1, a po spotkaniu szkoleniowiec "The Blues" Jose Mourinho nie ukrywał, że jest bardzo zawiedziony wynikiem. "Zwykle chce się powiedzieć, że drużyna grająca defensywnie powinna przegrać, bo nie zasłużyła na wygraną. Ale dzisiaj tak nie było. Najlepszy zespół przegrał, a ten, który się bronił, zwyciężył" - przyznał rozczarowany menedżer Chelsea. "Jeśli drużyna potrafi zapomnieć o swojej ofensywnej filozofii gry, zostawić ją w szatni, wyjść na boisko i grać bardzo solidnie w obronie, to także jest to sposób na wygrywanie i dobra taktyka" - dodał Mourinho wyraźnie dając prztyczka piłkarzom i trenerowi Arsenalu. "Taki jest futbol. Możesz ustawić dziesięciu zawodników na linii swojego pola karnego, trzymać ich wszystkich za linią piłki. To wymaga dobrej organizacji i dyscypliny taktycznej. Patrząc z tej perspektywy, Arsenal rzeczywiście był lepszy i zasłużył na zwycięstwo" - zakończył portugalski szkoleniowiec. Mourinho po porażce w meczu o Tarczę Wspólnoty nie ukrywał zdenerwowania. Trener Chelsea otrzymał tradycyjny medal, ale postanowił wyrzucić go w trybuny. "To medal dla przegranych... Cześć jego pamięci" - powiedział ironicznie o całej sytuacji "The Special One" w pomeczowym wywiadzie.Wracając do wypowiedzi portugalskiego szkoleniowca na temat sposobu gry Arsenalu, to popularny "Mou" zapomniał chyba o tym, z jakim nastawieniem na dwumecz w półfinale Ligi Mistrzów w sezonie 2009/10 wyszedł prowadzony przez niego Inter Mediolan! Włoski gigant wyeliminował wówczas Barcelonę Pepa Guardioli (3-1, 0-1), ale zaprezentował prawdziwy "antyfutbol".