34-letni kapitan Chelsea wywalczył czwarte mistrzostwo w swojej karierze i w pełni na nie zasłużył. Rozegrał w obecnym sezonie wszystkie spotkania i to w pełnym wymiarze czasowym. "Jedna osoba powiedziała, że nie jestem w stanie rozegrać dwóch meczów w ciągu tygodnia. On wie, o kim mówię. Wciąż tu jestem i wciąż walczę" - powiedział Terry, mając na myśli Rafę Beniteza. "Dla takich chwil żyję. Byłem tu jako chłopak od podawania piłki, byłem maskotką, malowałem stadion. Robiłem wszystko" - mówił wzruszony Terry. "Przez pięć lat nie mogliśmy wygrać ligi i to naprawdę bolało. Teraz możemy się cieszyć" - powiedział filar Chelsea. "O ludziach, którzy potrafią powiedzieć, że nie zasłużyliśmy na tytuł, w moim kraju mówi się tak: psy szczekają, a karawana jedzie dalej" - odciął się krytykom menedżer Chelsea Jose Mourinho.