Kariera Jakuba Kiwiora w Arsenal FC nie układa się tak, jak Polak by sobie tego wymarzył. W drużynie jest wielu piłkarzy grających na jego pozycji, których Mikel Arteta ceni sobie bardziej. Jako półlewy stoper pierwszym wyborem jest Gabriel Magalhaes, drugim Riccardo Calafiori. Na lewej obronie natomiast przed Polakiem wystawiani są Takehiro Tomiyasu i Oleksand Zinchenko. Tak się jednak składa, że wszyscy wymienieni wyżej piłkarze mają problemy z kontuzjami. Okazuje się więc, że Jakub Kiwior, który jest lewonożny i potrafi grać zarówno na pozycji stopera, jak i lewego obrońcy, jest bardzo cennym uzupełnieniem składu. Arsenal nie chce więc pozbywać się takiego piłkarza. Hiszpanie biją na alarm, piszą o kryzysie FC Barcelona. Nagle pada nazwisko Lewandowskiego Zwrot akcji ws. Kiwiora. Jeszcze niedawno wieszczyli odejście z Arsenalu Jakub Kiwior zagrał w pierwszym składzie Arsenalu w ostatnim meczu z Manchesterem United. Cała drużyna zaprezentowała się w tym spotkaniu bardzo dobrze, ale Jakub Kiwior wskoczył na poziom, jakiego nie prezentował w ostatnim czasie. Polak udowodnił, że potrafi grać na poziomie Premier League na tle silnego rywala. I choć jego występy wciąż są nierówne, Mikel Arteta widzi w nim potencjał i chce zatrzymać go u siebie w drużynie. Tym samym wiele wskazuje na to, że włoskie kluby, które brały Kiwiora na celownik, będą musiały obejść się smakiem. Kiedy Jakub Kiwior przeżywał kryzys formy, wydawało się, że jego odejście z Arsenalu jest jedynie kwestią czasu. Zainteresowany sprowadzeniem Polaka wcześniej był Juventus, później media informowały o zainteresowaniu ze strony Napoli. W ostatnich tygodniach to właśnie ten klub miał być najbliżej sprowadzenia obrońcy "The Gunners". "Daily Mirror" podaje, że SSC Napoli będzie musiało poczekać lub znaleźć sobie innego obrońcę, ponieważ Jakub Kiwior tej zimy klubu na pewno nie zmieni. Wojna w drużynie Lewandowskiego, Laporta pod ścianą. Wieści z Barcelony dotarły do mediów