W pierwszej minucie doliczonego czasu gry Cristiano Ronaldo starł się przy linii bramkowej z Curtis Jonesem. Gwiazdor Manchesteru sfaulował rywala i gdy arbiter Anthony Taylor odgwizdał faul, Portugalczyk z dużym impetem kopnął w piłkę. Problem w tym, że piłka znajdowała się przy brzuchu leżącego na ziemi Jonesa, a zatem zawodnik Liverpoolu został poszkodowany. Manchester United - Liverpool: Błędne decyzje sędziego Po sporym zamieszaniu arbiter Anthony Taylor zdecydował się na ukaranie Ronaldo tylko żółtą kartką. Ku mojemu zdziwieniu decyzję tę potwierdzili sędziowie VAR, obserwujący spotkanie przed monitorami i w efekcie Portugalczyk mógł kontynuować mecz. Nie rozumiem decyzji arbitrów. Zachowanie Cristiano Ronaldo było poniżej wszelkiej krytyki. Nie miało ono nic wspólnego z futbolem, a wiązało się jedynie z brakiem szacunku do rywala i poirytowaniem na sytuację boiskową. Moim zdaniem sędziowie powinni, a właściwie musieli wykluczyć Portugalczyka z dalszej gry z tytułu gwałtownego i agresywnego zachowania. Niestety gwiazdor Manchesteru United (pewnie ze względu na swoje nazwisko) otrzymał taryfę ulgową... W 54. minucie po prostopadłym podaniu od Curtisa Jonesa, szansę na wyjście sam na sam z bramkarzem miał Diogo Jota. Ostatecznie napastnik "The Reds" nie opanował nawet piłki, gdyż tuż przed linią pola karnego został sfaulowany przez Harryego Maguirera. Sędzia Anthony Taylor z opóźnieniem odgwizdał przewinienie i po dłuższej chwili zastanowienia ukarał stopera Manchesteru United żółtą kartką prawdopodobnie za faul taktyczny polegający na przerwaniu korzystnej akcji. Decyzja arbitra nie spodobała się "Czerwonym Diabłom", a zwłaszcza Maguirerowi. Szczerze mówiąc jestem zdziwiony, że sędzia nie wyjął kartki czerwonej. Przecież gdyby nie faul Jota byłby z piłką przy nodze w polu karnym Manchesteru, a przed sobą miałby tylko bramkarza. Żaden z obrońców nie miał szans dojść do piłki i przeszkodzić zawodnikowi "The Reds". Sytuacja ta jest wręcz książkową, w której daje się kartkę czerwoną za pozbawienie realnej szansy na zdobycie bramki. Moim zdaniem jest to czarno-biała sytuacja i oczywisty błąd arbitra, który powinni skorygować sędziowie VAR. Niestety tak się nie stało i po razu drugi zawodnik Manchesteru United został oszczędzony przez rozjemców niedzielnego spotkania. Brutalny Pogba Kilka minut później, a dokładniej mówiąc w 59. minucie, Paul Pogba w brutalnie wyglądający sposób sfaulował Nabiego Keite w niegroźnej sytuacji. Reprezentant Francji chcąc ratować futbolówkę wykonał dynamiczny wślizg dwom, wyprostowanymi nogami i w efekcie "wjechał" w nogi rywala. Sędzia Anthony Taylor wycenił ten faul na zaledwie żółtą kartkę, lecz całe szczęście że tym razem arbitrzy VAR podjęli interwencję i ostatecznie kolor karki został zmieniony na czerwony. Nie ma co ukrywać, faul był brutalny i zasługiwał na wykluczenie. Z punktu widzenia przepisów gry, należy to zdefiniować jako poważny, rażący faul, który naraża na niebezpieczeństwo nabawienia się kontuzji. Niestety, ale Nabi Keita nie dokończył tego meczu i po faulu Pogby opuścił boisko na noszach. Co ciekawe Paul Pogba przebywał na boisku niespełna 15 minut i to wystarczyło, aby się zagotować i w tak agresywny sposób zaatakować rywala.