Grad goli i deklasacja w derbach Londynu. Błysnął reprezentant Polski
Zabawił się wręcz w niedzielę Arsenal z West Hamem w derbach Londynu. "Kanonierzy" już po pierwszych 45 minutach prowadzili aż 4:0, a po zmianie stron nie mieli ochoty się zatrzymywać. W drugiej połowie kontynuowali koncert, a gracze "Młotów" mogli jedynie stać bezradni i patrzeć. Bardzo udane zawody rozegrał Jakub Kiwior, który otrzymał szansę od pierwszych minut. Arsenal po kapitalnym meczu zwyciężył aż 6"0.

Seria świetnych meczów, między innymi przeciwko Crystal Palace i Liverpoolowi pozwoliła Arsenalowi nadgonić nieco czołówkę tabeli Premier League. "Kanonierzy" wyraźnie złapali wiatr w żagle, wobec czego byli faworytami niedzielnych derbów Londynu. Kibice prawdopodobnie nie spodziewali się jednak aż takiej dominacji ze strony podopiecznych Mikela Artety.
Mikel Arteta zdecydował się dać wielką szansę Jakubowi Kiwiorowi. Polak wobec kontuzji Aleksandra Zinchenko wybiegł na boisko w podstawowym składzie. Czas pokazał, że była to słuszna decyzja.
Zabójcze 45 minut Arsenalu. Cztery bramki odebrały chęci do gry West Hamowi
Arsenal od pierwszych minut narzucił swoje warunki i zepchnął West Ham United do głębokiej defensywy. Swoją przewagę udokumentował w 32. minucie. Do siatki trafił wówczas po dograniu od Declana Rice'a William Saliba. Dziewięć minut później sędzia podyktował rzut karny dla gości, który na gola zamienił Bukayo Saka i było już 2:0.
Zawodnicy "Kanonierów" wyraźnie się rozochocili i do przerwy trafili do siatki jeszcze dwukrotnie. Najpierw dogranie z rzutu wolnego idealnie wykorzystał Gabriel, a w doliczonym czasie dzieła zniszczenia West Hamu dopełnił Leandro Trossard. Zawodnicy Davide'a Moyesa wyglądali, jakby nie mieli już ochoty wybiegać na drugą połowę.
"Młoty" zmiażdżone także w drugiej połowie
Po zmianie stron Arsenal dalej kontynuował obijanie gospodarzy i w 63. minucie wbił piątego gola. W indywidualnej akcji pokazał się Saka, który z łatwością minął rywala, ułożył sobie piłkę i pokonał drugi raz Areolę. Po trzech minutach do dwóch asyst trafienie dołożył Declan Rice. Anglik posłał prawdziwą bombę z dystansu i podwyższył wynik na 6:0. Z szacunku do byłej drużyny gola jednak nie celebrował.
Wysokie prowadzenie pozwalało na komfortowe dogrywanie meczu, dlatego Mikel Arteta zdecydował się dać szansę wielu rezerwowym. Na murawie po raz pierwszy w tym sezonie ligowym pojawił się Cedric Soares. Całe spotkanie tym razem rozegrał Jakub Kiwior, który mógł być zadowolony ze swojej postawy.
24 kolejka
11.02.2024
15:00
Składy drużyn
- 38'
- 76'
- 45'
- 9' 45'
- 76'
- 77'
- 32'
- 65' 67'
- 63' 67'
- 77'
- 47' 67'
Rezerwowi
- 76'
- 45'
- 45' 91'
- 77'
- 76Reuell Walters
- 77'
- 20Jorginho
- 67'
- 67'
- 67'


