Jakub Stolarczyk długo czekał na poważną szansę w barwach Leicester City. Ta w końcu nadeszła, gdy urazu nabawił się Mads Hermansen, w związku z czym pojawił się wakat między słupkami mistrzów Anglii sprzed kilku lat. Polaka od razu rzucono na głęboką wodę, ponieważ po drugiej stronie boiska znajdowali się piłkarze mknącego po kolejny tytuł Liverpool FC. Niestety skończyło się trzema wpuszczonymi golami. Nie wynikały one jednak z ogromnych błędów golkipera. Po prostu dała o sobie znać klasa przeciwnika. 24-latek nie zraził się. Z meczu na mecz prezentował się coraz pewniej, aż wreszcie 26 stycznia doszło do ogromnego przełomu. Nasz rodak dał prawdziwy popis w starciu z Tottenhamem. Zaimponował wieloma skutecznymi interwencjami, co w połączeniu z dobrą postawą kolegów z zespołu dało "Lisom" arcyważny triumf 2:1 na wyjeździe. Po ostatnim gwizdku dziennikarze wręcz nie mogli nachwalić się brylującego w bramce kielczanina. Laurkę wystawiła mu choćby oficjalna witryna ekipy z Londynu. "Wykonał kilka znakomitych interwencji" - napisał wprost autor pomeczowej relacji. Jakub Stolarczyk błysnął w Premier League. Anglicy nie mogą przestać się nachwalić Występ Polaka nie uszedł również uwadze ogólnokrajowym mediom. "Yahoo.com" w pomeczowej ocenie przyznało mu notę 8, najwyższą spośród zespołu gości. "Genialny. Zwłaszcza obrona po strzale Sona była znakomita. W drugiej połowie skutecznie bronił równie często" - napisał Jordan Blackwell. "Stolarczyk znów był w doskonałej formie. Prawdę mówiąc, urodzony w Kielcach bramkarz zrobił ogromne wrażenie przez cały mecz" - czytamy z kolei na portalu "foxesofleicester.com". Strona "voice-online.co.uk" nazwała natomiast 24-latka najlepszym zawodnikiem spotkania. Leicester City niebawem czeka kolejna wyjazdowa eskapada. 1 lutego o godzinie 16:00 "Lisy" zmierzą się z Evertonem. Oby Polak znów pokazał w tym starciu ogromne umiejętności.