W kwietniu przyszłego roku Łukasz Fabiański będzie obchodził 40. urodziny. Wydawało się, że sportowej emerytury doczeka na ławce rezerwowych West Ham United. Kontrakt zawodnik z londyńskim klubem wygasa z końcem bieżącego sezonu. Tymczasem polski golkiper wrócił między słupki i poczyna sobie wybornie. W wyjazdowym starciu z Newcastle United drugi raz z rzędu zachował czyste konto. Popisał się w tym spotkaniu fantastyczną interwencją, broniąc w krytycznej sytuacji strzał Anthony'ego Gordona z bliskiej odległości. Matty Cash prosto z mostu ws. relacji z Probierzem. "Nie rozmawiamy" Fabiański posadził konkurenta na ławce. Teraz spróbuje zatrzymać snajperów Arsenalu Potyczka zakończyła się zwycięstwem gości 2:0. Przed przerwą bramkarza "Srok" pokonał Tomasz Souczek, po zmianie stron wynik meczu ustalił Aaron Wan-Bissaka. Gospodarze nie mogą czuć się pokrzywdzeni, tym razem nie zasłużyli choćby na remis. Dzięki wygranej "Młoty" odskoczyły od strefy spadkowej na sześć punktów. W tabeli Premier League plasują się w tej chwili na 14. lokacie. Od miejsca premiowanego grą na scenie europejskiej dzielą ich jednak ledwie cztery "oczka". Wygląda na to, że Fabiański na dłużej wskoczył do wyjściowej jedenastki WHU. Wygrał rywalizację z osiem lat młodszym Alphonse Areolą. Rozegrał cztery kolejne spotkania, a w najbliższy weekend czego go hitowe starcie z Arsenalem. "Fabian" był zawodnikiem "Kanonierów" w latach 2007-14, przed dekadą sięgnął z tym zespołem po Puchar Anglii.