Niepowodzenia włoskich klubów Serie A, które nie dotarły do 1/4 finału tegorocznej Ligi Mistrzów, skłaniają niektórych do poszukiwania przyczyn tego stanu rzeczy. Dla kontrastu Anglia ma w 1/2 finału LM trzy kluby - MU, Chelsea i Arsenal i dzieje się tak już trzeci kolejny sezon. "Niewielu jest angielskich piłkarzy w angielskich drużynach, które mają cudzoziemskich właścicieli, trenerów i piłkarzy" - mówił Ranieri na konferencji prasowej przed sobotnim meczem Juventusu z liderem tabeli Serie A Interem Mediolan. "Mówimy angielski futbol, ale to mogłaby być piłka nożna w każdym innym kraju. Oto dlaczego angielska federacja, FA zaangażowała włoskiego trenera reprezentacji, by spróbować podnieść poziom jej gry" - podkreślił Ranieri. Jego zespół, Juventus został znokautowany w 1/8 finału LM przez Chelsea, co Ranieri przypisuje głównie różnicy finansowej między klubami. "Mówimy o angielskim futbolu, a należałoby mówić o futbolowej ekonomice. Wiele klubów inwestuje, jeden z nich wygrywa mistrzostwo, inny wygrywa Ligę Mistrzów, ale to nie znaczy, że pozostali źle inwestują" - zakończył Ranieri. Trener Interu Jose Mourinho, który zdobył mistrzostwo Anglii w 2005 i 2006 r. z Chelsea, zanim zastąpił go Ranieri, powiedział, że Serie A nie jest słabsza od Premier League lub czołowych klubów hiszpańskich. "Znam rozgrywki w innych ligach, ponieważ pracowałem trzy lata w Anglii i cztery lata w Hiszpanii (w l. 90, jako asystent trenera Barcelony). Nie zgadzam się z twierdzeniem, że Serie A jest gorsza. W ich lidze liczą się dwa lub trzy naprawdę mocne zespoły, ale między nimi a pozostałymi jest duża różnica. Może w tej chwili nie ma tak silnych drużyn we Włoszech, ale rozgrywki są trudniejsze. W Anglii wygrałem mistrzostwo, bo pokonałem Manchester United, Liverpool i Arsenal. W mistrzostwach Włoch zespół, który zdobywa tytuł wygrywa, bo potrafi zwyciężyć Lecce, Genoę, Palermo i Cagliari, gromadząc punkty tydzień po tygodniu w drodze do scudetto" - podkreślił Mourinho.