Ferguson tłumaczy w uzupełnionym wydaniu autobiografii, dlaczego po jego odejściu "Czerwone Diabły" prezentują się tak słabo. Szkocki szkoleniowiec odrzuca oskarżenia pod swoim adresem i wini swojego następcę. Eksperci analizujący spadek formy "ManU" od początku poprzedniego sezonu twierdzili, że odpowiedzialny za to jest częściowo Ferguson, który zostawił po sobie "przestarzały" klub. Ponadto zarzucano Szkotowi, który pracował z tą drużyną przez ponad ćwierć wieku, że popełnił błąd wyznaczając swojego rodaka Davida Moyesa na następcę. Sam Ferguson oddala te oskarżenia. Uważa, że w głównej mierze winę ponosi były trener Evertonu, który dokonał za dużo zmian. "To był po prostu dla Davida za duży skok. Nie zdawał sobie sprawy, jak wielkim klubem jest United. Chciał obstawić 'każdy róg' ludźmi, którzy go wspierają. Moim zdaniem ta sieć była już rozwinięta, nie brakowało wspaniałych ludzi na właściwych miejscach" - napisał Ferguson w książce. Dodał jednak, że nie miał nic wspólnego z decyzją o zwolnieniu Moyesa w kwietniu. "Każda kolejna porażka była dla niego ciosem, było to widać po jego zachowaniu. Brakowało mu powietrza, przestrzeń stawała się coraz mniejsza. Znam to uczucie z 1989 roku, kiedy wiodło się nam fatalnie. Miałem wrażenie, że zostanę zmiażdżony. Wyniki miały na Davida za duży wpływ i kosztowały go jego posadę" - wyjaśnił. Sprzeciwił się także zarzutom, jakoby pozostawił w klubie tylko wiekowych piłkarzy oraz przestarzałą infrastrukturę. "To nonsens. Jedenastu piłkarzy, z którymi wywalczyłem tytuł dwa sezony temu, jest wieku 25 lat lub niższym. Chelsea Londyn rozpoczęła trwające rozgrywki z sześcioma zawodnikami po trzydziestce, a i tak uchodzi za faworyta. Jakoś nie słyszę, żeby ktoś się tego czepiał" - podkreślił Ferguson. Na drugi zarzut odpowiedział krótkim pytaniem: "Widzieliście nasz nowy obiekt treningowy?". Ferguson prowadził piłkarzy United od 1986 do 2013 roku. W tym czasie zdobył z drużyną 38 trofeów, m.in. 13 tytułów mistrza kraju, dwukrotnie sięgnął po Puchar Europy i pięć razy po Puchar Anglii. Premier League: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz