Premier League - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę Od czasu przyjścia Sama Allardyce’a Everton zdobył siedem z dziewięciu możliwych punktów, poprawił grę w defensywie i awansował na 10. miejsce w tabeli. Zdecydowanie gorzej wiedzie się Swansea, która wygrała zaledwie dwa mecze, zajmuje ostatnią pozycję Premier League i ma gigantyczne problemy ze strzelaniem goli. W poniedziałek obie ekipy spotkały się na Goodison Park. Mecz rozpoczął się źle dla przyjezdnych. Już w 4. minucie z powodu kontuzji boisko musiał opuścić najlepszy strzelec zespołu Wilfried Bony, którego zastąpił Tammy Abraham. Na szczęście piłkarze Paula Clementa realizowali jego taktykę - atakowali wysokim pressingiem i szybko rozbijali akcje gospodarzy. W 35. minucie Swansea strzeliła gola. Tom Carroll dośrodkował z rzutu rożnego, a Leroy Fer zdołał uwolnić się spod opieki rywala i strzałem z pierwszej piłki pokonał Jordana Pickforda. Wcześniej groźny strzał oddał Luciano Narsingh, a chwilę przed bramką z rzutu wolnego uderzał Carroll. Wydawało się, że w pierwszej połowie już nic się nie zmieni, ale w doliczonym czasie gry sędzia podyktował rzut karny za faul Roque Mesy na Aaronie Lennonie. Z jedenastu metrów strzelał Wayne Rooney, a znakomitą interwencją popisał się Łukasz Fabiański, jednak przy dobitce Dominika Calverta-Lewina Polak nie miał już nic do powiedzenia. Po przerwie przebudził się do tej pory niewidoczny Gylfi Sigurdsson, który najpierw przeprowadził dwie akcje, a w 64. minucie zapewnił prowadzenie Evertonowi. Islandczyk po podaniu Rooneya ściął do środka i huknął z dystansu nie do obrony. W 73. minucie sędzia podyktował kolejny rzut karny dla gospodarzy. Jonjoe Kenny został sfaulowany przez Martina Olssona i arbiter nie miał wyboru. Do futbolówki ponownie podszedł Rooney, ale tym razem były zawodnik Manchesteru United nie pomylił się i pokonał Fabiańskiego. To jego dziesiąty gol w obecnym sezonie. Do końca meczu wynik się nie zmienił. Po słabej pierwszej połowie Everton zdołał się podnieść w drugich 45 minutach. Natomiast Swansea, nie tylko z racji zajmowanego miejsca, ale przede wszystkim stylu gry i nieskuteczności jest obecnie głównym kandydatem do spadku. PO Everton - Swansea 3-1 (1-1) Bramki: 0-1 Fer (45.) 1-1 Calvert-Lewin (45. + 2) 2-1 Sigurdsson (64.) 3-1 Rooney (karny, 73.) Zobacz raport meczowy