W pierwszej połowie niewiele się działo. Jeśli już ktoś zrobił coś dobrego, to byli to piłkarze Evertonu. Już w dziewiątej minucie objęli prowadzenie. Bramkę zdobył Richarlison. W 27. minucie piłka drugi raz wpadła do bramki "Świętych". Po wrzutce z rzutu wolnego głową piłkę zgrywał Mason Holgate, a z bliska do siatki trafił Michael Keane. Ten pierwszy był jednak na spalonym i gol nie został uznany. W drugiej połowie sytuacji bramkowych było bardzo mało. Obie drużyny praktycznie nie stwarzały zagrożenia, ale sporo faulowały. Sędzia był jednak pobłażliwy i pokazał tylko dwie żółte kartki. Ciekawa końcówka Sytuacja zmieniła się w ostatnim kwadransie. Do ataku rzucili się goście. Bardzo zależało im na odrobieniu strat. W 85. minucie sygnał ostrzegawczy dał Moussa Djenepo. Uderzył jednak obok bramki.Jeszcze bliżej strzelenia gola był Jannik Vestergaard. W doliczonym czasie gry, po zamieszaniu w polu karnym, piłka trafiła do Duńczyka, który trafił jednak w Jordana Pickforda.Southampton nie zdołało zdobyć bramki i przegrało. Był to dziewiąty z rzędu mecz "Świętych" bez zwycięstwa.Tego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl! Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Premier League