Przed meczem można było odgadnąć kto jest faworytem. Jedenastka Norwich City (”Kanarki”) przebywa na dole tabeli zajmując 20. pozycję, za to zespół Everton FC (”The Toffees”) zajmując szóste miejsce w rozgrywkach był zdecydowanym kandydatem do zwycięstwa. Dotychczasowa historia spotkań między zespołami jest bardzo bogata. Na 52 starcia drużyna Everton FC wygrała 19 razy i zanotowała 15 porażek oraz 18 remisów. Początek spotkania nie zapowiadał emocjonującego meczu. Piłkarze starali się wypracowywać sytuacje, ale gra nie kleiła się obu drużynom. Sędzia miał niewiele pracy. Dopiero w drugim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Everton FC w 29. minucie spotkania, gdy Andros Townsend zdobył z rzutu karnego pierwszą bramkę. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki Everton FC. W 54. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Ozana Kabaka z ”Kanarków”, a w 56. minucie Lucasa Digne'a z drużyny przeciwnej. W 69. minucie Ozan Kabak zastąpił Milota Rashicę. W tej samej minucie w zespole Norwich City doszło do zmiany. Christos Tzolis wszedł za Mathiasa Antonsena. W 76. minucie w drużynie Everton FC doszło do zmiany. Anthony Gordon wszedł za Androsa Townsenda. Jedenastka gości ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystała drużyna Everton FC, strzelając kolejnego gola. Na 13 minut przed zakończeniem spotkania na listę strzelców wpisał się Abdoulaye Doucouré. Bramka padła po podaniu Demaraiego Graya. Od 80. minuty arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki zawodnikom gości i jedną drużynie przeciwnej. W 83. minucie Demarai Gray został zmieniony przez Toma Daviesa, a za Aleksa Iwobiego wszedł na boisko Lewis Dobbin, co miało wzmocnić jedenastkę Everton FC. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Brandona Williamsa na Dimitrisa Giannoulisa. Do końca starcia rezultat nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się wynikiem 2-0. Piłkarze gospodarzy otrzymali w meczu dwie żółte kartki, a ich przeciwnicy trzy. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę drużyna ”The Toffees” zawalczy o kolejne punkty na wyjeździe. Jej rywalem będzie Manchester United. Tego samego dnia Burnley FC będzie gościć zespół Norwich City.