Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez większą część pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w drugim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Jedyną kartkę w pierwszej połowie obejrzał Joachim Andersen z jedenastki gospodarzy (”Orły”). Była to 28. minuta meczu. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 52. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Christiana Thersa z Brentford FC, a w 59. minucie Christiana Benteke'a z drużyny przeciwnej. Trener Crystal Palace postanowił zagrać agresywniej. W 68. minucie zmienił obrońcę Jeffreya Schluppa i na pole gry wprowadził napastnika Jordana Ayewa. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego jedenastka wciąż miała problemy ze skutecznością. W 70. minucie Frank Ogochukwu został zmieniony przez Samana Ghoddosa. Na kwadrans przed zakończeniem starcia sędzia pokazał kartkę Joelowi Wardowi z Crystal Palace. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Arbiter przyznał trzy żółte kartki zawodnikom Crystal Palace, a piłkarzom gości pokazał jedną. Zespół gospodarzy w drugiej połowie wymienił jednego zawodnika. Natomiast drużyna Brentford FC w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. 28 sierpnia jedenastka Brentford FC zawalczy o kolejne punkty w Birminghamie. Jej przeciwnikiem będzie Aston Villa FC. Tego samego dnia West Ham United FC będą rywalem zespołu Crystal Palace w meczu, który odbędzie się w Londynie.