Przed meczem minutą ciszy uczczono zmarłych w 2018 roku kibiców i ludzi związanych z oboma klubami. W pierwszej połowie fani gości mogli przez chwilę się cieszyć, kiedy w 28. minucie piłka wpadła do siatki po uderzeniu Oliviera Giroud, ale szybko się okazało, że Francuz był na minimalnym spalonym. Z kolei w 35. minucie po strzale Williana z rzutu wolnego piłka trafiła w słupek. Sędzia Craig Pawson uznał jednak, że dotknął jej jeszcze bramkarz Vicente Guaita i wskazał na rzut rożny. Po kornerze Hiszpan już na pewno interweniował parując uderzenia Williana. Kolejny rzut rożny i znowu zrobiło się groźnie w polu karnym Crystal Palace. Tym razem Ross Barkley strzelał stojąc tyłem do bramki, ale piłka ponownie odbiła się od słupka. "The Blues" objęli prowadzenie w 51. minucie. David Luiz zagrał piłkę w pole karne, gdzie wbiegł N'Golo Kante i z ósmiu metrów pokonał Guaitę. Giroud miał w niedzielę wielkiego pecha. Francuz w drugiej połowie po raz drugi trafił do siatki, ale ponownie był na minimalnym spalonym. Poza tym w tej akcji Giroud nabawił się jakiegoś urazu i musiał opuścić murawę, a zastąpił go Alvaro Morata. W końcówce meczu "Orły" przycisnęły, oddały trzy strzały, ale bramki nie mogły zdobyć, ponieważ zakończyły spotkanie bez celnego uderzenia. Crystal Palace - Chelsea Londyn 0-1 (0-0). Raport meczowy Bramka - 0-1 Kante (51.). Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Premier League Pawo