Za nami już kilka wielkich letnich transferów - dość powiedzieć np. o przejściu Leo Messiego do PSG czy Romelu Lukaku do Chelsea. Na Wyspach wciąż jednak oczekuje się "niezdetonowanej bomby", czyli transferu Harry'ego Kane'a do Manchesteru City. Manchester City wciąż poluje na podpis Harry'ego Kane'a Kolejne brytyjskie dzienniki prześcigają się w doniesieniach na temat tego, na jakim etapie stoją negocjacje między "The Ctizens" i "Spurs", a sytuacja w klubie z Londynu tylko podsyca wszelkie spekulacje - Kane bowiem nie poleciał wraz z kolegami do Portugalii na mecz eliminacji Ligi Konferencji.W grę wchodzą w tym przypadku ogromne pieniądze - City ma być skłonne wydać nawet zawrotne 150 mln funtów, co byłoby absolutnym rekordem. Mimo takich nakładów finansowych, przenosiny napastnika na Etihad wydają się cały czas niepewne - prezes Tottenhamu, Daniel Levy, jest bowiem zdecydowany pozostawić Kane'a w klubie - nawet mimo faktu, że sam piłkarz zaczął dawać wyraźne sygnały, iż chętnie zmieniłby otoczenie. Dušan Vlahović zamiast Anglika? W związku z tym Manchester City miał zacząć przygotowywać opcję zapasową, aby na koniec okienka transferowego nie pozostać z pustymi rękami. Jak informuje związany z Fiorentiną portal firenzeviola.it, a wieści te potwierdza m.in. Rai Sport, "The Citizens" zwrócili swoją uwagę ku Dušanowi Vlahoviciowi, napastnikowi klubu z Florencji. Także i w tym przypadku na stole ma leżeć spora suma - 80 mln euro. Ekipa z Manchesteru wierzy bowiem w talent 21-letniego zawodnika z Serbii i widzi w nim potencjalną gwiazdę. Vlahović był jednym z najlepszych strzelców Serie A Vlahović faktycznie zaczął przykuwać sporo uwagi po ostatnim sezonie Serie A. Piłkarz strzelił 21 bramek w 37 meczach ligowych, trafiając do absolutnego strzeleckiego topu włoskiej ekstraklasy. Do siatek rywali częściej trafiała tylko trójka innych graczy - Cristiano Ronaldo, Romelu Lukaku oraz Luis Muriel. Wszystko więc wskazuje na to, że Serb może niebawem zamienić Fiorentinę, dla której występuje od 2018 roku, na inny klub - choć niekoniecznie będzie to City. Kolejny tak dobry sezon, jak kampania 2020/2021, może tylko poszerzyć spektrum zainteresowanych nim futbolowych gigantów. PaCze