Było to spotkanie drużyn broniących się przed spadkiem. Spotkała się 17. i 20. jedenastka Premier League. Dotychczasowa historia spotkań między zespołami jest bardzo bogata. Na 58 pojedynków drużyna Sheffield United (”Szable”) wygrała 25 razy i zanotowała 20 porażek oraz 13 remisów. Nie wszyscy kibice zajęli swoje miejsca na stadionie, a doszło do pierwszej zmiany na boisku. W dziewiątej minucie Charlie Taylor zastąpił Josha Bensona. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Burnley FC (”The Clarets”) w 32. minucie spotkania, gdy Ben Mee zdobył pierwszą bramkę. Przy strzeleniu gola pomagał Robbie Brady. W drugiej minucie doliczonego czasu gry kartkę dostał Matthew Lowton, piłkarz ”The Clarets”. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki Burnley FC. Sędzia pokazał żółte kartki zawodnikom Sheffield United: Endzie Stevensowi w 72. minucie i Oliverowi Burke'owi w pierwszej minucie doliczonego czasu spotkania. W drugiej połowie nie padły gole. Przewaga zespołu Sheffield United w posiadaniu piłki była ogromna (62 procent), niestety, pomimo takiej przewagi piłkarze przegrali mecz. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Zawodnicy gospodarzy dostali w meczu jedną żółtą kartkę, a ich przeciwnicy dwie. Zespół ”The Clarets” dokonał dwóch zmian. Natomiast jedenastka gości w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Już w najbliższą sobotę drużyna Sheffield United rozegra kolejny mecz w Londynie. Jej rywalem będzie Crystal Palace FC. Natomiast w niedzielę Fulham Londyn zagra z drużyną ”The Clarets” na jej terenie.