Było to spotkanie jedenastek broniących się przed spadkiem. Spotkała się 15. i 17. drużyna Premier League. Dotychczasowa historia spotkań między drużynami jest bardzo bogata. Na 79 meczów zespół Burnley FC (”The Clarets”) wygrał 33 razy i zanotował 29 porażek oraz 17 remisów. Na pierwszą bramkę meczu trzeba było trochę poczekać. Po nieciekawym początku meczu to ”The Clarets” otworzyli wynik. W 18. minucie Matěj Vydra dał prowadzenie swojej jedenastce. Przy zdobyciu bramki pomógł Chris Wood. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu Burnley FC. Trener Newcastle Utd (”Sroki”) postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 57. minucie na plac gry wszedł Allan Saint-Maximin, a murawę opuścił Joelinton. Allan Saint-Maximin spełnił oczekiwania trenera strzelając jednego gola. Była to jego trzecia bramka w tegorocznych rozgrywkach. W tej samej minucie za Dwighta Gayle'a wszedł Callum Wilson. Wysiłki podejmowane przez jedenastkę Newcastle Utd w końcu przyniosły efekt bramkowy. W 59. minucie na listę strzelców wpisał się Jacob Murphy. Sytuację bramkową stworzył Allan Saint-Maximin. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Newcastle Utd w 64. minucie spotkania, gdy Allan Saint-Maximin strzelił drugiego gola. Asystę przy bramce zaliczył Jonjo Shelvey. Jedyną kartkę w meczu sędzia pokazał Joshowi Brownhillowi z Burnley FC. Była to 70. minuta meczu. Trener Burnley FC postanowił zagrać agresywniej. W pierwszej minucie doliczonego czasu starcia zmienił pomocnika Johanna Berga i na pole gry wprowadził napastnika Joela Mumbonga. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego drużyna wciąż miała problemy ze skutecznością. Dwie minuty później w zespole Newcastle Utd doszło do zmiany. Jeffrey Hendrick wszedł za Miguela Almiróna. Do końca pojedynku rezultat nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1-2. Arbiter nie ukarał piłkarzy gości żadną kartką, natomiast zawodnikom Burnley FC przyznał jedną żółtą. Jedenastka Burnley FC w drugiej połowie dokonała jednej zmiany. Natomiast drużyna gości w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Już w najbliższą sobotę jedenastka ”Sroki” będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej rywalem będzie West Ham United FC. Natomiast 18 kwietnia Manchester United będzie gościć drużynę Burnley FC.