Przed meczem można było odgadnąć kto jest faworytem. Jedenastka Burnley FC (”The Clarets”) znajduje się na dole tabeli zajmując 16. pozycję, za to drużyna Manchesteru City (”Obywatele”) zajmując pierwsze miejsce w rozgrywkach była zdecydowanym kandydatem do zwycięstwa. Dotychczasowa historia spotkań między jedenastkami jest bardzo bogata. Na 81 spotkań zespół Manchesteru City wygrał 36 razy i zanotował 26 porażek oraz 19 remisów. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Fani jeszcze dobrze nie rozsiedli się na trybunach, a już padła pierwsza bramka w tym spotkaniu. W trzeciej minucie bramkę zdobył Gabriel Jesus. Drużyna gospodarzy ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystał zespół ”Obywateli”, strzelając kolejnego gola. Na siedem minut przed zakończeniem pierwszej połowy na listę strzelców wpisał się Raheem Sterling. To już siódme trafienie tego zawodnika w sezonie. Asystę zanotował Ilkay Guendogan. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie. Mecz zakończył się rezultatem 0-2. W 64. minucie João Cancelo zastąpił Ołeksandra Zinczenkę. Po chwili trener Burnley FC postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię pomocy i w 71. minucie zastąpił zmęczonego Jacka Corka. Na boisko wszedł Dale Stephens, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. Między 76. a 87. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom gospodarzy i jedną drużynie przeciwnej. Jedenastka Manchesteru City była w posiadaniu piłki przez 74 procent czasu gry, przełożyło się to na zwycięstwo w tym starcie. ”The Clarets” otrzymały w meczu dwie żółte kartki, a ich przeciwnicy jedną. Drużyna gospodarzy w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Natomiast zespół Manchesteru City w drugiej połowie wymienił jednego zawodnika. Już w najbliższą sobotę jedenastka Burnley FC rozegra kolejny mecz u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Brighton & Hove Albion FC. Natomiast w niedzielę Liverpool FC będzie gościć drużynę Manchesteru City.