Blackburn Rovers - Manchester United 0-2
W meczu 31. kolejki Premier League Manchester United pokonał 2-0 Blackburn Rovers. Przewaga "Czerwonych Diabłów" nad drugim w tabeli Manchesterem City wzrosła do pięciu punktów. 20. mistrzostwo Anglii dla MU jest już na wyciągnięcie ręki.

Przed meczem piłkarze "Czerwonych Diabłów" mieli świadomość, że w przypadku wygranej ich przewaga nad drugim w tabeli Manchesterem City wzrośnie do pięciu punktów.
Zaczęli więc odważnie i w 12. minucie mogli objąć prowadzenie. Javi Hernandez, strzelając z kilku metrów, trafił w słupek. Piłka odbiła się jeszcze od pleców bramkarza gospodarzy, lecz nie przekroczyła linii bramkowej. Miejscowi dopiero po kwadransie otrząsnęli się z przewagi MU i przeprowadzili naprawdę groźną akcję. Z dystansu strzelił David Hoilett, piłka zmierzała w górny róg bramki, a David de Gea popisał się znakomitą paradą. W 42. minucie Howard Webb mógł podyktować rzut karny dla MU, gdy Scott Dann zablokował piłkę ręką. Wskazał jednak tylko na rzut rożny.
A tuż przed przerwą byliśmy świadkami oblężenia bramki United. Dwa razy de Gea, po strzałach Hoiletta i Marcusa Olssona, ratował swój zespół przed stratą gola. W 54. minucie nieźle z rzutu wolnego strzelał Wayne Rooney, Paul Robinson nie dał się jednak zaskoczyć i wybił piłkę.
Potem jednak znowu odważnie zaatakowali gospodarze. Yakubu wpadł w pole karne MU i strzelił obok słupka. Za moment Morten Gamst Pedersen mocno strzelił z wolnego i de Gea odbił piłkę przed siebie, a Rio Ferdinand zapobiegł dobitce.
Galeria Avatarów: dudeczka

Goście przycisnęli, gra toczyła się w okolicach pola karnego Blackburn, ale nie potrafili wypracować okazji strzeleckich. Dwa razy bliski umieszczenia piłki w siatce był Yakubu.
Wreszcie w 81. minucie padł pierwszy gol. Antonio Valencia, który w tym spotkaniu posyłał dośrodkowanie za dośrodkowaniem, tym razem kopnął z boku pola karnego w długi róg i kompletnie zaskoczył Robinsona! W 86. minucie było już po meczu! Wprowadzony chwilę wcześniej na boisko Ashley Young kopnął z około 18 metrów i piłka tuż przy słupku wpadła do siatki.
Radość fanów MU, piłkarzy i Aleksa Fergusona nie miała granic. Kolejne mistrzostwo Anglii dla "Czerwonych Diabłów" jest już na wyciągnięcie ręki.







