- Cokolwiek się stanie będę pracował w następnym sezonie. W tym czy innym klubie - ogłosił Wenger. Francuz zareagował na zarzuty kibiców, którzy od kilku sezonów domagają się jego odejścia. "Wenger powinien zrezygnować dla swojego dobra, nim zrujnuje wszystko, czym zapracował sobie na uznanie w świecie piłki" - grzmi angielski Goal.com odpowiadając na słowa trenera. Decyzję o pozostaniu lub odejściu z Arsenalu Wenger ma podjąć na przełomie marca i kwietnia. Ciężko wyobrazić sobie londyński klub bez Francuza na ławce, wszak 67-latek pracuje tam od 1996 roku. Podobnie nieprawdopodobne wydawało się umieszczenie Wengera w innym klubie, lecz jego słowa wywołały już falę spekulacji na temat potencjalnie zainteresowanych klubów. Fani "Kanonierów" od dawna próbują wymóc na zarządzie klubu dymisję Wengera, ale ten do tej pory okazywał Francuzowi pełne poparcie. Przyczyną niezadowolenia fanów jest niedostateczna liczba zdobywanych tytułów, a zwłaszcza seria niepowodzeń w Premier League. Ostatni raz Arsenal wygrał ligę w 2004 roku! Od tamtej pory klub trzykrotnie zdobywał Puchar Anglii i dwukrotnie Tarczę Wspólnoty. W 2005 roku prowadzona przez Wengera drużyna dotarła też do finału Ligi Mistrzów.