W 2018 roku Manchester City świętował tytuł mistrzowski, mając na koncie 100 punktów. Liverpool mógł poprawić to osiągnięcie, lecz potrzebował do tego kompletu zwycięstw w trzech ostatnich meczach - także w tym z Arsenalem. To podopieczni Juergena Kloppa lepiej rozpoczęli to spotkanie. Prowadzenie objęli już w 20. minucie, gdy Sadio Mane pewnie sfinalizował kapitalną trójkową akcję. Asystę przy jego golu zanotował Andrew Robertson, którego świetnie wypatrzył w polu karnym Roberto Firmino. Jeszcze przed przerwą Arsenal zdołał jednak wyprowadzić dwa skuteczne ciosy. Najpierw Alexandre Lacazette wykorzystał podanie... Virgila van Dijka, który był atakowany przez Reissa Nelsona, przez co niedokładnie zagrywał w swoje pole karne. Skorzystał na tym francuski snajper, który dopadł do piłki i doprowadził do wyrównania. Był to pierwszy błąd van Dijka, prowadzący do bezpośredniej utraty bramki w meczu ligowym, od marca 2019 roku.