Pierwszą bramkę "Kanonierzy" zdobyli w 59. minucie, kiedy Shkodran Mustafi najwyżej wyskoczył w polu karnym po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Mesuta Oezila i strzałem głową skierował piłkę do siatki. Sześć minut później Arsenal stracił jednego zawodnika. Granit Xhaka niepotrzebnie zaatakował wślizgiem Stevena Defoura i sędzia Jonathan Moss nie zawahał się, wyrzucając reprezentanta Szwajcarii z boiska. Wydawało się, że podopiecznym Arsene'a Wengera nie uda się dowieźć zwycięstwa. W doliczonym czasie gry Ashley Barnes został sfaulowany w polu karnym przez Francisa Coquelina, a "jedenastkę" wykorzystał Andre Gray, strzelając w środek bramki. Petr Czech zdołał dotknąć jeszcze piłki, ale to było za mało, żeby ją zatrzymać. Zdenerwowany francuski szkoleniowiec został odesłany na trybuny. "Kanonierzy" zdobyli jednak trzy punkty. Laurent Koscielny został zaatakowany w polu karnym wysoko uniesioną nogą przez Bena Mee i sędzia Moss podyktował kolejny rzut karny. Faul był bez wątpienia, problem w tym, że w momencie podania francuski obrońca był na pozycji spalonej. Do "jedenastki" podszedł Alexis Sanchez i efektowną "podcinką" zapewnił swojej drużynie zwycięstwo. Pozwoliło ono Arsenalowi awansować na drugie miejsce w tabeli. Liderem pozostaje Chelsea, która jeszcze dzisiaj na Stamford Bridge zagra z Hull City. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Premier League