Po derbach północnego Londynu oba zespoły mają po 9 punktów w tabeli, ale są na dwóch przeciwnych falach. Arsenal zaczął sezon od trzech porażek, ale właśnie zanotował trzecie zwycięstwo z rzędu. Tottenham - wygrał trzy mecze, ale ostatnio przegrał 0-3 z Crystal Palace i takim samym rezultatem z Chelsea FC. Dziś przegrywał 0-3 już po pierwszej połowie. Strzelanie w 12. minucie rozpoczął 21-letnie Emile Smith-Rowe po podaniu innego młodzieńca - rok młodszego Bukayo Saki. Skrzydłowy doskonale zagrał na środek pola karnego, skąd Smith-Rowe nie miał problemu z trafieniem do siatki.Po kolejnym kwadransie to Smith-Rowe obsłużył bliźniaczym podaniem swojego kolegę, Pierre'a-Emericka Aubameyanga. Gabończyk wraz z Anglikiem przeprowadzili błyskawiczny kontratak, zakończony już ósmą bramką Aubameyanga w historii spotkań z Tottenhamem.W 34. minucie było już sensacyjne 3-0 dla Arsenalu! Akcja "Kanonierów" rozpoczęła się od straty piłki przez Harry'ego Kane'a, a Smith-Rowe błyskawicznie zagrał prostopadle do Saki. Ten dość szczęśliwie przedarł się w pole karne, po czym podwyższył prowadzenie zespołu Mikela Artety. Koncert Arsenalu, lecz tylko do przerwy Znakomite humory fanom Arsenalu zniszczyła nieco 79. minuta, kiedy bramkę na 1-3 zdobył Heung-Min Son. W tej akcji groźnie wyglądającej kontuzji nabawił się Granit Xhaka, na którego nogę spadł całym ciężarem ciała Lucas Moura."Koguty" ruszyły do ataku, wierząc, że nie wszystko jeszcze stracone. Bardzo bliski zdobycia kontaktowej bramki był Moura, oddając piękny strzał z dystansu. Kapitalną paradą popisał się jednak Aaron Ramsdale, parując piłkę na poprzeczkę. Po wygranej Arsenal wyprzedził Tottenham w tabeli, lecz oba kluby plasują się zdecydowanie poniżej oczekiwanej pozycji. "Kanonierzy" zajmują 10. miejsce, Tottenham jest "oczko" niżej. Arsenal FC - Tottenham Hotspur 3-1 (3-0)Bramki: 1-0 Smith-Rowe (12.), 2-0 Aubameyang (27.), 3-0 Saka (34.), 3-1 Son (79.). WG