Trzy kolejne zwycięstwa Manchesteru United pod wodzą Ole Gunnara Solskjaera, choć z rywalami z niższej półki, muszą robić wrażenie. W niedzielę Czerwone Diabły pewnie kontrolowały grę, a Paul Pogba potrzebował pół godziny, by dwa razy wpisać się na listę strzelców. Tuż przed przerwą trzecie trafienie dorzucił jeszcze Marcus Rashford, a Wisienki zdołały odpowiedzieć, bramkę zdobył Nathan Ake. Po zmianie stron na murawie rządzili jednak gospodarze, którzy kropkę nad "i" postawili w 72. minucie. Na listę strzelców wpisał się nieskuteczny ostatnio Romelu Lukaku, a MU pewnie dowiozło efektowne zwycięstwo do końca, choć w 79. minucie z murawy wyleciał Eric Bailly, który wyciął Ryana Frasera równo z trawą. Dzięki wygranej Czerwone Diabły odrobiły trzy "oczka" do czołówki Premier League i do czwartej Chelsea Londyn tracą ich osiem. Plasują się na miejscu szóstym. Bournemouth jest dwunaste, jedenaście punktów ponad strefą spadkową.