Gospodarze niemal od początku sezonu 2018/2019 broni się przed spadkiem i każde zwycięstwo jest na wagę złota, bo przybliża do pozostania w elicie zespół ze stolicy. Stąd wielka radość piłkarzy Fulham, gdy w 74. minucie Ryan Sessegnon wykorzystał zamieszanie pod bramką Wilków i z piątego metra wpakował piłkę do bramki strzeżonej przez Rui Patricio. Portugalczyk miał w środę sporo pracy, ale do tej akcji spisywał się w bramce wyśmienicie. Wolverhampton tymczasem kontrowało i dopięło swego w 85. minucie. Po akcji lewą flanką piłkę do bramki rywali wepchnął wślizgiem Romain Saiss i zrobiło się 1-1. Fulham rzuciło się do walki, grało o pełną pulę i mogło wygrać ten mecz. W doliczonym czasie gry Aleksandar Mitrović minął dwóch rywali i bramkarza gości, uderzył na pustą bramkę, a piłkę centymetry przed linią wygarnął wślizgiem Conor Coady, który ocalił Wilki przed porażką. Po remisie Fulham jest w tabeli dziewiętnaste, "oczko" przed czerwoną latarnią z Huddersfield. Wolverhampton plasuje się na miejscu dziewiątym.