Już od kilkunastu dni wiadomo, że rozdział kariery Łukasza Fabiańskiego poświęcony grze w West Hamie United dobiega końca. W minionym tygodniu klub poinformował, że polski bramkarz opuści drużynę wraz z końcem rozgrywek, podobnie jak Aaron Cresswell, Vladimir Coufal oraz Danny Ings. Dziś "Młoty" rozegrają swój ostatni mecz domowy w tym sezonie Premier League. Przed spotkaniem klub postanowił uhonorować powoli żegnających się z kolegami piłkarzy i dać im możliwość pożegnania z fanami za pośrednictwem mediów społecznościowych. Z tej szansy skorzystał Łukasz Fabiański, który na nagraniu nie mógł powstrzymać napływających mu do oczu łez. - Tak, nadszedł ten czas dla mnie i moich innych kolegów, którzy opuszczają klub, by powiedzieć "do widzenia". Chcę tylko bardzo podziękować wszystkim za tą wspaniałą podróż. A była ona niesamowita - nie tylko na boisku, ale i poza nim. Jestem absolutnie wdzięczny za wszystko. To była przyjemność i błogosławieństwo, ale i pewna droga, bo przechodziliśmy przez wzloty i upadki jako zespół, lecz także ja sam personalnie - rozpoczął swój wywód były bramkarz reprezentacji Polski. Premier League. Łukasz Fabiański żegna się z Wets Hamem. Popłynęły łzy Następnie zwrócił się do fanów, choć nie przyszło mu to łatwo z powodu wielkiego wzruszenia i łez, które rozbłysły w jego oczach. - Chcę tylko powiedzieć "dziękuję", ponieważ... Jestem bardzo rozemocjonowany - powiedział Łukasz Fabiański, przerywając swoją wypowiedź, po czym wyraził wdzięczność za każde otrzymane wsparcie, ale i zwątpienie nieprzychylnych kibiców, które tylko go motywowało. - Przez lata spędzone w tym klubie zrozumiałem, skąd pochodzi wasza pasja. Wiem, że nie jestem najbardziej rzucającą się w oczy osobą. Zawsze starałem się reprezentować ten klub w taki sposób, w jaki moim zdaniem powinien być reprezentowany. I mam nadzieję, że to zrobiłem - stwierdził poruszony Łukasz Fabiański. Wciąż nie wiadomo, jaki będzie kolejny klub w karierze 40-latka, który dla West Hamu rozegrał 215 meczów. W ostatnim czasie był on łączony z Legią, lecz dyrektor sportowy warszawskiego klubu Michał Żewłakow stwierdził, że "Fabian" nie jest zainteresowany powrotem do Polski i z uwagi na sytuację rodzinną zamierza pozostać w Anglii.