Fabiański w barwach Swansea City wpuścił dwie bramki w wyjazdowym starciu z Newcastle United (3-2). "Łabędzie" zajmują ósme miejsce w tabeli, natomiast "Sroki" poniosły siódmą z rzędu porażkę i wciąż nie są pewne utrzymania. Ważny krok w jego stronę zrobiła za to ekipa Leicester City, w której barwach Wasilewski grał od pierwszej do ostatniej minuty. "Lisy" poradziły sobie na wyjeździe z zamykającym tabelę Burnley (1-0). Jedyna bramka padła w 60. minucie, chwilę po tym, jak rzutu karnego nie wykorzystali gospodarze. - Nie był to wielki mecz, chyba nikt nie sądzi inaczej. Ale jesteśmy w takiej sytuacji, że ważniejsze od widowiska są punkty. A my cel zrealizowaliśmy - przyznał szkoleniowiec Leicester Nigel Pearson. Beniaminek z Leicester po czterech zwycięstwach z rzędu, co w ekstraklasie zdarzyło mu się w jednym sezonie po raz pierwszy od 1966 roku, awansował na 17. pozycję - pierwszą bezpieczną. Ma punkt przewagi nad Sunderlandem, cztery nad Queens Park Rangers i pięć nad Burnley. Ponadto dwie ostatnie ekipy mają rozegrane o jedno spotkanie więcej. Liverpool grał na wyjeździe z West Bromwich Albion, a spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. "The Reds" utrzymali się mimo wszystko na piątym miejscu z 58 punktami, ale mają sześć straty do Manchesteru City i coraz mniejszą szansę na miejsce w kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Gerrard, który po zakończeniu trwającego sezonu przeniesie się do Los Angeles Galaxy, zagrał od pierwszej do ostatniej minuty. Wychowanek Liverpoolu zadebiutował w drużynie seniorskiej w 1998 roku. Zdobył z nią kilka trofeów, m.in. triumfował wraz Jerzym Dudkiem w Lidze Mistrzów w 2005 roku, ale nigdy nie sięgnął po mistrzostwo Anglii. Pozostali piłkarze, którzy przekroczyli granicę 500 występów w Premier League, to: Ryan Giggs (632), Frank Lampard (604), David James (572), Gareth Barry (557), Gary Speed (535), Emile Heskey (516), Mark Schwarzer (514), Jamie Carragher (508), Philip Neville (505), Rio Ferdinand (504) i Sol Campbell (503). Do najciekawszego pojedynku tej kolejki dojdzie w niedzielę, gdy trzeci w tabeli Arsenal Londyn podejmie lokalnego rywala - prowadzącą Chelsea. Obie ekipy dzieli 10 punktów, zatem zwycięstwo gości lub remis praktycznie zapewni "The Blues" pierwszy tytuł od 2010 roku. Drugi jest obecnie w tabeli broniący mistrzostwa Manchester City, ale do Chelsea traci dziewięć punktów, a rozegrał dwa spotkania więcej. W sobotę pokonał Aston Villę 3-2, dzięki golowi Brazylijczyka Fernandinho w 89. minucie. Wcześniej broniąca się przed spadkiem ekipa z Birmingham z 0-2 "wyciągnęła" na 2-2. Gospodarze prowadzili od trzeciej minuty po 21. w sezonie trafieniu Sergio Aguero. Dzięki temu Argentyńczyk w wyścigu o koronę króla strzelców o jedną bramkę dystansuje teraz Harry'ego Kane'a z Tottenhamu Hotspur i o dwie Diega Costę z Chelsea Londyn.