- Posiadanie dzieci to nie jest kwestia wyłącznie ekonomiczna, ale też pewnego nastawienia ludzi, a w szczególności pań, bo to kobiety rodzą dzieci, chociaż teraz już nie wiadomo... I tutaj trzeba też powiedzieć więcej też i trochę otwarcie pewnych rzeczy gorzkich. Jeżeli się utrzyma taki stan, że do 25. roku życia dziewczęta, młode kobiety, piją tyle samo, co ich rówieśnicy, to dzieci nie będzie - powiedział Jarosław Kaczyński, cytowany przez polsatnews.pl. - Powiedziałem tylko o tym, o czym dowiedziałem się z pewnego źródła, że w tej chwili kobiety, dziewczęta do 25. roku życia, piją tyle samo, co ich rówieśnicy mężczyźni. Mężczyźni są nieporównanie bardziej odporni na alkohol. To nie jest zachęcenie mężczyzn, żeby pili, także tych młodych, ale to nie jest dobre zjawisko - wyjaśniał na antenie Polskiego Radia Olsztyn. Te słowa wywołały wiele negatywnych reakcji. Głos na ten temat zabrała Anna Lewandowska, która ujawniła, że doświadczyła straty ciąży. Specjalny wpis na Instagramie umieściła także Laura Zielińska, żona Piotra. "Zajście w ciążę to cud, utrzymanie jej i dotrwanie do porodu to całe 9 miesięcy obaw i troski o nienarodzone dziecko" - napisała. "Dlaczego urodziłam pierwsze dziecko przed trzydziestką? Bo zrobiłam to świadomie. Bez przymusu, strachu, niewiedzy po to żeby moje dziecko było zdrowe i szczęśliwe. Z pełnym pakietem badań, na które pozwoliła nauka i medycyna, a przede wszystkim ze spokojem ducha, za który w obecnej chwili jestem wdzięczna losowi. Zatrzymajmy tę śmiertelnie niebezpieczną nienawiść do kobiet" - zakończyła. Czytaj także: Anna Lewandowska ma dość, ostro reaguje na słowa Jarosława Kaczyńskiego. Pisze o poronieniu