Swego czasu w mediach dużo mówiło się o trójce najpopularniejszych WAGs reprezentacji Polski. Anna Lewandowska, Marina Łuczenko-Szczęsna i Sara Boruc uchodziły za wzór wśród celebrytek. Panie wybierały się razem na kolacje do luksusowych restauracji, na wspólne zakupy. Wspólnie zasiadały także na trybunach, by dopingować swoich ukochanych podczas meczów "Biało-Czerwonych". Niestety, przyjaźń drugich połówek Roberta Lewandowskiego, Wojciecha Szczęsnego i Artura Boruca zakończyła się równie szybko, jak się zaczęła. Do tej pory nie znane były jednak okoliczności, w jakich rozstały się celebrytki. Zaskakująca kadra na mundial według popularności. Tu liczby są bezwzględne Sara Boruc o Marinie Łuczenko: "Nie wiem, jakim cudem miałyśmy fajną relację" Sara Boruc po kilku latach milczenia i dystansowania się od środowiska żon i partnerek piłkarzy, postanowiła opowiedzieć swoją wersję wydarzeń w rozmowie z Michałem Dziedzicem, dziennikarzem portalu "Pudelek". Żona Artura Boruca poruszyła m.in. temat zakończenia przyjaźni z ukochaną Wojciecha Szczęsnego, Mariną Łuczenko-Szczęsną. Projektantka zapytana została także o Annę Lewandowską. Boruc skomentowała styl swojej dawnej koleżanki z ławki WAGs dość wymownie: "To jest kwestia gustu. Ja nie lubię oceniać niczyjego stylu. Na pewno dobrze, że Ania zainwestowała w stylistę. To na pewno jej pomogło, widać jakiś progres" - oceniła chłodno. Anna Lewandowska bez grama makijażu. Internauci aż nie mogą uwierzyć