Zbigniew Boniek to postać doskonale znana fanom futbolu. 67-latek swoją przygodę z tą dyscypliną rozpoczął od spróbowania swoich sił w roli zawodnika. Reprezentantem Polski był w latach 1976-1988, jednak zdecydowanie bardziej imponujące sukcesy odnosił w piłce klubowej, a w szczególności w Juventusie i AS Roma. Po zakończeniu kariery piłkarskiej "ZiBi" postanowił zostać trenerem. Z początku prowadził on włoskie kluby, a w 2002 roku został selekcjonerem piłkarskiej reprezentacji Polski. Funkcji tej jednak nie pełnił zbyt długo. W 2012 roku Boniek awansował na stanowisko, o którym marzy wielu działaczy - został bowiem prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej. W tak zwanym "międzyczasie" został on członkiem Komitetu Wykonawczego UEFA. W 2021 roku, po zakończeniu współpracy z PZPN-em, 67-latek został wiceprezydentem UEFA. Aż huczy od plotek o tym, co dzieje się u Beckhamów. Rozstanie syna z ukochaną to dla nich szok Zbigniew Boniek po raz siódmy został dziadkiem. Kibice od razu zwrócili uwagę na jedno Choć piłkarzem nie jest już od wielu lat, Zbigniew Boniek nadal cieszy się sporym zainteresowaniem ze strony kibiców. Były gwiazdor futbolu stara się utrzymywać bliski kontakt ze swoimi fanami, dlatego też aktywnie działa w mediach społecznościowych, gdzie chętnie dzieli się nowinkami z życia prywatnego i zawodowego. Tym razem "ZiBi" opublikował na platformie X wpis, wobec którego internauci nie potrafili przejść obojętnie. Pod wpisem wiceprezydenta UEFA od razu pojawiło się mnóstwo komentarzy. "Gratulacje dla rodziców i dziadka", "Gratulacje dla mamy, a prezesowi to jak zwykle wszystko sprzyja, teraz szczęśliwa siódemka", "Dziadek siódemki, zacny wynik. Gratulacje", "Gratulacje dla dziadka! Jeśli chłopiec, to może będzie liderem naszej kadry na MŚ 2050 - byle tylko byśmy wyszli z grupy" - przekazali kibice. Spora grupa internautów zwróciła uwagę na jedno. Wkrótce Boniek będzie mógł bowiem pochwalić się... swoją własną "rodzinną" drużyną piłkarską. "Cudownie, zdrowia dla maluszka! Jeszcze 4 i podstawowa 11 będzie", "To jeszcze 4 i będzie własna 11...", "Jeszcze czwórka i będzie skład!", "No to życzę 4 więcej i można grać", "Cała jedenastka kwestią czasu" - stwierdzili jednogłośnie. Poruszenie wokół Anny Lewandowskiej. Hiszpanie już ogłaszają. "Triumf"