Informacja o udziale Klavana pojawiła się już kilka dni przed finałem, a całość nie jest oczywiście przypadkiem. Eurowizja w tym roku gościnnie odbywała się w Liverpoolu (zeszłoroczny zwycięzca, Ukraina, oddał prawo do organizowania wydarzenia), więc udział byłego piłkarza "The Reds" był po prostu świetnym wykorzystaniem jego chęci do medialnych aktywności. Emerytowany już zawodnik w swoim kraju jest zresztą gwiazdą i wystąpił w kilku popularnych programach, jak chociażby w estońskiej wersji "Tańca z gwiazdami". Blanka przeszkodzi Guardioli w zdobyciu Ligi Mistrzów? Trener City jest niepocieszony Eurowizja 2023. Ragnar Klavan przyznał punkty w imieniu Estonii Klavan pojawił się w roli rzecznika estońskiej telewizji, którego zadaniem było przedstawienie punktacji jury z tego kraju. Jego pojawienie się spotkało się ze sporą wrzawą miejscowej publiki, bo na trybunach z pewnością zasiadło wielu kibiców Liverpoolu, którzy dobrze wspominają obrońcę szczególnie dzięki jego bramce w ostatniej akcji meczu z Burnley w 2018, która zapewniła wtedy zespołowi z Anfield Road ważne zwycięstwo. "Rooney z Gdańska" obiektem kpin Anglików. "Lewandowski nie lepszy" Klavan wykorzystał moment, by skierować słowa do borykającej się z wojną Ukrainy., jednocześnie zachowując akcenty związane z Liverpoolem. "You`ll never walk alone" zostało zresztą uroczyście zaprezentowane w trakcie konkursu, z udziałem wielu gwiazd, co wywołało spore wzruszenie na trybunach. Śmieją się do rozpuku z reprezentanta Polski. Czym sobie na to zasłużył? Klavan nie miał jednak dobrych wieści dla Polski, bo jury z Estonii nie doceniło występu Blanki, nie przyznając jej nawet punktu. W oczach tamtejszych ekspertów największe uznanie przypadło Australii, Finlandii i przede wszystkim ostatecznej zwyciężczyni Loreen, bo reprezentantka Szwecji otrzymała z tego kraju (podobnie jak z wielu innych) 12 punktów. Angielska legenda nie doceniła Kiwiora. Ten odpowiedział w kapitalny sposób. Celna szpilka Ragnar Klavan grał w Liverpoolu w latach 2016-2018, łącznie rozgrywając dla niego 53 mecze i zdobywając dwa gole. Wraz z "The Reds" dotarł także do finału Ligi Mistrzów w 2018 roku. Jest także absolutną legendą reprezentacji Estonii. Wystąpił w niej aż 129 razy, a siedmiokrotnie zostawał wybierany najlepszym piłkarzem tego kraju.