Kilka dni temu media obiegła wieść o miłosnym zauroczeniu księżniczki Eleonory, córki króla Hiszpanii, Filipa VI i następczyni hiszpańskiego tronu. Światowa prasa rozpisywała się o tym, że 17-latce w oko wpadł o rok starszy od niej kolega Roberta Lewandowskiego z Barcelony, Pablo Martin Gavira znany jako Gavi. Dziennikarze "Diario AS" i innych hiszpańskich tytułów przekazali, że w Atlantic School w Glamorgan w Walii, do której to uczęszcza młoda kobieta, zauważono jej szkolne zeszyty pełne zdjęć piłkarza. Co więcej, Hiszpanom nie umknął fakt, że po meczu z Kostaryką na mundialu obecny w Katarze król Filip odwiedził kadrowiczów w szatni. Miał wtedy zamienić parę słów z Gavim i otrzymać od niego koszulkę z autografem. Przekazywano, że trykot był w mniejszym rozmiarze niż noszą piłkarze i wysnuto wniosek, że to upominek specjalnie dla księżniczki. Ci, którzy zawczasu wieszczyli romans, mogą rozczarować się najnowszymi informacjami. Szczególny wyczyn młodego Hiszpana. Nawiązał do legendy Księżniczka Eleonora i Gavi mają szansę na związek? Nowe wieści są jednoznaczne Jak przekazano w programie "Socialite", ewentualny związek Gaviego i Eleonory nie jest w tym momencie możliwy. Powód? Oboje mają być uwikłani w uczuciowe relacje. "Partner księżniczki to jej 18-letni kolega z klasy. Jest wysokim, ciemnowłosym chłopcem z kręconymi włosami i zarostem" - czytamy. Dziennikarz David Gonzalez dodaje, że ukochany córki Filipa VI "jest Brazylijczykiem i ma również obywatelstwo amerykańskie". A poza tym "został przedstawiony rodzinie przy okazji ostatnich świąt wielkanocnych". A jak wygląda sytuacja osobista piłkarza Barcelony? Ma on spotykać się z dziewczyną, którą poznał przy okazji... podpisywania seniorskiego kontraktu z "Dumą Katalonii". Po wszystkim miała mu wręczyć swój napisany na kartce numer telefonu, a on ochoczo skorzystał z przekazanego kontaktu i zainicjował pierwszą randkę. Na ten moment Gavi jest zapewne skupiony na zawodowym rozczarowaniu. Reprezentacja Hiszpanii z nim w składzie sensacyjnie uległa drużynie z Maroka. Starcie rozstrzygnęła dopiero seria rzutów karnych, która kompletnie nie wyszła podopiecznym Luisa Enrique. Marokańczycy wygrali 3:0, dzięki czemu są czwartą drużyną z Afryki, która dotarła do ćwierćfinału mistrzostw świata. Wcześniej ta sztuka dokonała się za sprawą Kamerunu (1990), Senegalu (2002) i Ghany (2010). Hiszpania zwolni trenera po sensacyjnej porażce? Jest sporo argumentów "za"