W sądzie w Chester Crown kontynuowany jest proces Benjamina Mendy'ego. Piłkarz reprezentacji Francji i Manchesteru City został oskarżony o osiem gwałtów, agresję seksualną i jeden przypadek usiłowania gwałtu w latach 2018-2021. 28-latek nie przyznaje się do winy. Grozi mu od 5 do 20 lat więzienia. Tymczasem do mediów trafiają szokujące treści zeznań poszkodowanych. Jedna z kobiet zarzuca sportowcowi, że zamknął ją w swojej posiadłości, trzykrotnie zgwałcił i pozostawił we krwi. Po wszystkim zakazał jej mówienia o tym komukolwiek. Zeznała również, że Mendy chwalił się jej relacjami seksualnym z... 10 tysiącami kobiet. To nie koniec... Rozpoczął się proces Benjamina Mendy'ego. Piłkarz oskarżony o osiem gwałtów Szokujące zarzuty pod adresem Benjamina Mendy'ego. "Złapał za moją pochwę" Dziennikarze "The Sun", "The Athletic" i "Daily Star" dotarli do następnych przerażających wyjaśnień. Cytują zeznania jednej z kobiet, która opisała swoje kontakty z piłkarzem Premier League. Twierdzi, że mężczyzna napastował ją seksualnie na noworocznej imprezie w swojej rezydencji. Miał podejść do niej i bez żadnego uprzedzenia chwycić ją za krocze. Opisała szczegóły. Około 3 nad ranem poszła do kuchni, by wciąć sobie stamtąd coś do jedzenia, a Benjamin miał ruszyć w ślad za nią. "Złapał za moją pochwę. Moja sukienka była luźna, miałam na sobie bieliznę, ale dosłownie poczułam, jak jego palce dotykają mojej pochwy. Powiedziałbym, że trwało to kilka sekund. Potem wykonał niegrzeczny gest, jakby mnie lizał" - wspominała. Kiedy się zdenerwowała, piłkarz miał próbować załagodzić sytuację. Powiedział jej, że "lepiej wygląda, gdy się uśmiecha", lecz jej wcale nie było wesoło. Tłumaczyła mu, że jego zachowanie spowodowało u niej duży dyskomfort. Usłyszała przeprosiny. Mendy'ego określiła jako "drapieżnika, który gra i naraża kobiety na ryzyko". Gracze Premier League przejdą szkolenie w temacie zgody seksualnej Tak wygląda dom Benjamina Mendy'ego. Posiadłość była specjalnie "izolowana" Do sieci trafiły zdjęcia domu, w którym rozgrywał się koszmar. Posiadłość znajduje się w Cheshire, niedaleko Manchesteru. W środku są m.in. kilka sypialni (część z nich ze specjalnymi zabezpieczeniami), jacuzzi, basen, wielka kuchnia i sala kinowa. "To było odosobnione miejsce. Kiedy kobiety wchodziły do środka, brama zamykała się, a one czuły się bezbronne" - powiedział prokurator Timothy Cray. W sprawę ma być zaangażowany także znajomy sportowca, Louis Saha Matturie. "Razem poznawali kobiety w klubach w Manchesterze, a potem z nimi pogrywali" - zrelacjonował "The Guardian".