Cristiano Ronaldo już od ponad pół roku mieszka z rodziną w Arabii Saudyjskiej. Reprezentant Portugalii po burzliwym rozstaniu z władzami Manchesteru United, obrał nowy kierunek w swojej karierze i przeniósł się na Bliski Wschód. Jak sam podkreślał w wywiadach, w Europie wywalczył wiele cennych trofeów i teraz zamierza tego dokonać na innym kontynencie. O transferze "CR7" zrobiło się w głośno w zagranicznej prasie głównie z powodu oferowanych nagród finansowych. Zawodnikowi zaproponowano bowiem kosmiczne pieniądze. Utytułowany gracz podpisał z nowym klubem 2,5-letni kontrakt, na mocy którego ma zarabiać aż 200 mln euro rocznie. Nie tylko Robert Lewandowski. W Lidze Mistrzów będziemy mieli komu kibicować Zaskakujący obrazek z szatni zespołu Cristiano Ronaldo. Takiego widoku chyba nikt się nie spodziewał Nie da się ukryć, że "CR7" mieszka w Arabii Saudyjskiej jak król. Jego rodzina już od pierwszych dni korzystała z niesamowitych luksusów w prestiżowym hotelu Four Seasons w Rijadzie, w którym zatrzymał się piłkarz. Jakby tego było mało, 38-latek został obdarowany drogimi prezentami od nowych pracodawców. Pochwalił się w mediach trzema drogimi autami, które kosztowały jego klub ponad 3 mln zł. Portugalczyk w ostatnim czasie dopisał na swoje konto kilka bramek. Jego Al-Nassr pokonało na wyjeździe Al-Fateh aż 5:0 w trzeciej kolejce ligi saudyjskiej. Piłkarz był bohaterem spotkania, bowiem zaliczył hat-tricka i zanotował asystę. Później jednak musiał zejść do szatni, a to, co tam zastał, daje do myślenia. Mając na uwadze przepych panujący w kraju położonym na Bliskim Wschodzie, trudno uwierzyć w zdjęcie, które odbiegło niedawno sieć. Chodzi o zdjęcie szatni na stadionie Al-Fateh. Gołym okiem widać różnicę w wyposażeniu. O ile, zespół "CR7" może liczyć na specjalne udogodnienia, o tyle rywale muszą radzić sobie w mniej komfortowych warunkach, bowiem ich szatnia to tak naprawdę niewielkich rozmiarów pokój. W środku znajdowały się jedynie krzesła, na których wisiały koszulki graczy Al-Nassr. Rozgorzały plotki ws. Grabary po awansie do Ligi Mistrzów. Dwa zdania wywołały poruszenie