W sobotę (28.10) FC Barcelona zmierzyła się z Realem Madryt w hitowym El Clasico. Na boisko po przerwie spowodowanej kontuzją stawu skokowego wrócił Robert Lewandowski. Polak jednak nie błyszczał w spotkaniu. Jego zespół przegrał z "Królewskimi" 1:2. Po meczu jeden z podopiecznych Xaviego - Ilkay Gundogan wyznał przed kamerą, że jest rozczarowany postawą kolegów z drużyny. Niemiec zarzucił drużynie brak widocznej złości po porażce. Jego wypowiedź odbiła się głośnym echem w Katalonii. Media spekulują o powodach zachowania 33-latka. Przełomowe wieści w sprawie Świderskiego. Probierz już zaciera ręce Głośno w Hiszpanii o koledze Roberta Lewandowskiego. "Nowy znak niezadowolenia" Gundogan pojawił się z żoną na gali Złotej Piłki. Gracz "Blaugrany" zajął czternaste miejsce w głosowaniu Ballon d'or. Jednak to nie jego pozycja w rankingu wywołała dyskusję w sieci. Zdaniem dziennikarzy "Mundo Deportivo" - piłkarz "wydawał się niezbyt zadowolony z pozowania do zdjęć z członkami zespołu i zaraz po tym opuścił scenę". Zachowanie Niemca miało nawet zaskoczyć jego kolegów z "Barcy" - Marca ter Stegena i Alejandro Balde. "Był moment na gali, kiedy Gundogan przeszedł niezauważony i wywołał wielki poruszenie w sieci (...) Niektórzy uznali gest Niemca za nowy znak niezadowolenia po porażce w El Clasico z Realem Madryt" - napisano. Wracając do słów 33-latka po meczu z Królewskimi, jak doniosła dziennikarka Helena Condis, sportowiec miał się zdenerwować na jednego z kolegów w szatni, który po porażce jakby nigdy nic przeglądał media społecznościowe w swoim telefonie. Didier Deschamps uderzył w Messiego. Słowa trenera wywołały burzę