W Bayernie Monachium na razie panuje istny chaos i jak na razie nic nie wskazuje na to, że sytuacja się poprawi. Można powiedzieć, że zwolnienie Juliana Nagelsmanna z funkcji głównego trenera wywołało lawinę kolejnych nieszczęść. Po dotkliwej porażce mistrzów Niemiec z Manchesterem City (0:3) w Lidze Mistrzów, niektórym puściły nerwy. Zagraniczne serwisy doniosły, że po zakończonym spotkaniu między dwoma piłkarzami doszło do sprzeczki. W centrum uwagi znaleźli się Sadio Mane i Leroy Sane. Ten pierwszy zdaniem dziennikarzy wpadł w furię w szatni i zaatakował klubowego kolegę. Zawodnik uderzył w twarz reprezentanta Niemiec. Konflikt między graczami zaczął się już na murawie. Władze Bayernu nie mogły dłużej czekać. Błyskawicznie wyciągnięto surowe konsekwencje wobec zachowania napastnika. Mane nie znajdzie się w składzie na najbliższy mecz zespołu z Hoffenheim i co więcej otrzymał bardzo wysoką grzywnę za ten występek. Według "Bilda", klub zdecydował się zawiesić sportowca do odwołania. Niemcy ujawnili teraz kolejne szczegóły z wtorkowego wieczoru. Kucharski nie odpuszcza. Ostro o Robercie i Annie Lewandowskich. "Wierzą, że są królem i królową" Kulisy sporu między zawodnikami Bayernu Monachium. To dlatego Mane wpadł w furię Jak podaje monachijska gazeta "tz", Leroy Sane chciał uniknąć poważnej kłótni, mówiąc do zawodnika, żeby ten "zostawił go w spokoju". Jak wiadomo, nie obyło się bez rękoczynów. O Mane już wcześniej rozpisywały się zagraniczne media. Piłkarz dał niezły popis po meczu Bayernu z Leverkusen. Miał nakrzyczeć na ówczesnego szkoleniowca Juliana Nagelsmanna. Zdaniem niemieckich serwisów, piłkarz ma "niejednoznaczną osobowość". Teraz na jaw wychodzą kolejne informacje. Jak podaje portal "sport.de", zachowanie napastnika spowodowane było prawdopodobnie rodzinną tragedią. Ciotka gwiazdora, która zapewne żyła z nim w bliskich relacjach, zmarła w poprzedni weekend. Dziennikarze uważają, że piłkarz nie mógł poradzić sobie ze stratą członka rodziny i najpierw pokłócił się z kolegą z zespołu, a później pod wpływem emocji uderzył go w twarz. Ten koszmar śnił mu się po nocach. Poruszające wyznanie gwiazdora Bayernu