Swoimi trafnymi przepowiedniami Athos Salome zapracował sobie na miano "brazylijskiego Nostradamusa" i zyskał międzynarodową rozpoznawalność. Jego prognozy o królowej Elżbiecie II, pandemii koronawirusa, wojny w Ukrainie i zakupu Twittera przez Elona Muska okazały się zgodne z rzeczywistością. Nic zatem dziwnego, że tuż przed rozpoczęciem mistrzostw świata doczekał się pytania na temat tego, jak potoczą się losy tegorocznego mundialu. Najpierw wymienił pięć drużyn, które według niego będą zawzięcie toczyć bój o finał. W swoich wróżbach kierował się praktykami kabalistycznymi oraz numerologią. Na początku stwierdził, że "w finale znajdzie się któreś z tych państw: Argentyna, Brazylia, Belgia, Francja i Anglia". Chwilę potem doprecyzował. "Finałowy mecz odbędzie się między krajem tanga i krajem Europy Środkowej" - wyjaśnił. Tym samym jeszcze przed startem rozgrywek wytypował ostateczne starcie między Argentyną a Francją. Na tym nie koniec. Przed finałem znów zabrał głos i w obszernym wpisie w mediach społecznościowych udostępnił następne przewidywania. Wybrał w finale podobnego do siebie. Marciniak jak klon Colliny? Jasnowidz z Brazylii o wyniku finału MŚ 2022. Według niego wygra Argentyna Najpierw Salome dał jasny sygnał, komu będzie kibicował w finale. Jego sercu bliższa jest Argentyna. A jej kapitan - według niego - niebawem podniesie trofeum za MŚ 2022. "Lionelu Messi, ufam Ci. Ja schodzę ze sceny, ty na nią wchodzisz, to twoja szansa! Życzę sukcesu wszystkim graczom. Nie znam się na piłce nożnej, ale dzisiaj czuję się zmuszony odezwać się do każdego, kto mi zaufał. Dzięki świecie!" - napisał. Następnie wystosował ostrzeżenie w kierunku Argentyńczyków. "Głównym bohaterem Argentyny w półfinale będzie numer 10, Messi. Do tej pory był najlepszym graczem na mistrzostwach świata. Mecz nie będzie łatwy, bądźcie ostrożni, chcą pozbawić waszą drużynę marzeń" - zaapelował. "Francuski napastnik Mbappe to wyrachowany i wybitny gracz, uważany za jednego z najlepszych na świecie" - dodał. Potem znów skorzystał ze swoich ulubionych technik wróżbiarskich. Najpierw zanalizował szanse Francji. Jego zdaniem nie zwyciężą. Dalej przedstawił swoje obliczenia dla szans Argentyny. "Reprezentacja Argentyny (5 i 8) = 13. Szansa na rozpoczęcie od nowa oznacza zakończenie tworzenia i początek nowego cyklu, liczbę nieskończoności i podboju. Wygrali 2 puchary - rok: 1978 i 1986 (8 lat). Argentyna nie wygrała MŚ od 36 lat, od 1986 roku. (36/2 = 18). Dzień zawodów: 18 = 1 + 8 = (9) (9 x 4 = 36). Liczba bramek zdobyta przez atakujących graczy: Messi: 5 / Julian Alvarez: 4 = 9. To poszukiwacze przygód, czyhają na zdobycie pucharu. To jest rok, który będzie dla nich owocny, to ich szansa" - rozpisał się. Na koniec pokreślił, że ostatecznie triumfować będą Messi i spółka. "Możemy zaobserwować, że reprezentacja Argentyny wg kabały różni się od reprezentacji Francji na obu kierunkach. Obie reprezentacje czeka naprawdę trudny mecz. Wnioskuję, że Francją ma 49 proc., a Argentyna 51 proc. szans na wygraną" - zakończył. Selekcjonerzy już zdecydowali kto zagra? Składy na finał mundialu