W styczniu ubiegłego roku Dani Alves trafił do aresztu po tym, jak młoda kobieta oskarżyła go o napaść na tle seksualnym. Do zdarzenia miało dojść w grudniu 2022 roku w jednym z klubów w centrum Barcelony. Piłkarz złapał tam bliski kontakt z 23-latką i ostatecznie doszło między nimi do zbliżenia w klubowej toalecie, na które ofiara miała nie wyrazić zgody. Były piłkarz klubu FC Barcelona długo czekał na decyzję w sprawie jego przyszłości. Z początku mówiło się, że proces sądowy ruszy jesienią 2023 roku, jednak ostatecznie rozpoczął się dopiero 5 lutego. Na samym końcu trzydniowych przesłuchań swoje zeznania przed sądem złożył Dani Alves. Piłkarz stwierdził, że nie musiał namawiać swojej towarzyszki do zbliżenia, a wręcz sama nalegała na kontakt fizyczny. Agent Lewandowskiego na meczu FC Barcelona. W Hiszpanii aż huczy. "Coś się szykuje" FC Barcelona wykreśliła Daniego Alvesa z listy legend klubu Kilkanaście dni później reprezentant Brazylii w piłce nożnej usłyszał wyrok. Sąd ukarał gwiazdora futbolu pozbawieniem wolności na okres 4 lat i 6 miesięcy. Ponadto Alves otrzymał zakaz zbliżania się do ofiary i utrzymywania z nią kontaktu. To jednak nie koniec. Były gracz "Blaugrany" musi bowiem pokryć koszty postępowania i zapłacić potężną grzywnę. Obojętnie wobec całej sytuacji nie przeszła FC Barcelona. Przedstawiciele hiszpańskiego zespołu nie mieli jednak zamiaru współczuć swojemu byłemu zawodnikowi i... zadali mu jeszcze potężniejszy cios. Jak donosi kataloński "Sport", Brazylijczyk został bowiem wykreślony z listy legend Barcelony. Status ten Dani Alves otrzymał dzięki rozegraniu w barwach "Blaugrany" 408 spotkań. W tym czasie Brazylijczyk wraz z klubem trzykrotnie wygrał Ligę Mistrzów i zdobył sześć mistrzostw Hiszpanii. Po usunięciu 40-latka, w gronie piłkarzy docenionych przez “Dumę Katalonii" znajduje się obecnie 102 zawodników, w tym m.in. Leo Messi, Xavi Hernandez i Jordi Alba. Saudyjczycy "rozmontują" Barcelonę? Jest oferta za jedną z wielkich gwiazd