11 listopada 1918 roku to data, którą powinien pamiętać każdy obywatel Polski. Wtedy to, po 123 latach zaborów, nasz kraj odzyskał niepodległość. Dzień ten jest wyjątkowy nie tylko w świecie polityki, ale także kultury i sportu. Pamiętają o nim aktorzy, muzycy i sportowcy, którzy na co dzień reprezentują biało-czerwone barwy podczas światowych eventów. W tym roku, podobnie jak w latach poprzednich, Dzień Niepodległości uczcił także kapitan piłkarskiej reprezentacji Polski, Robert Lewandowski. "Lewy" ostatnie lata spędził grając dla znanych na całym świecie klubów, takich jak Borussia Dortmund, Bayern Monachium, czy FC Barcelona. 34-latek nie ukrywa jednak, że to właśnie godne reprezentowanie Polski jest dla niego najważniejsze. Leonid Teliga opłynął świat, a prosto z podróży trafił do szpitala. Diagnoza niczym wyrok Robert Lewandowski pamięta o 11 listopada Swoją miłość do ojczyzny napastnik "Dumy Katalonii" udowodnił w mediach społecznościowych. Na swoim Instagramowym koncie opublikował bowiem wymowny wpis, nawiązujący do odzyskania przez Polskę niepodległości. Na zdjęciu możemy zobaczyć stadion PGE Narodowy w Warszawie, na dachu którego dumnie powiewa polska flaga. Obiekt ten jest bez wątpienia ważny dla każdego piłkarza reprezentacji Polski. To właśnie tam podczas meczów "Biało-Czerwonych" za każdym razem wybrzmiewa "Mazurek Dąbrowskiego", który odśpiewywany jest przez tysiące kibiców. Pod wpisem Lewandowskiego szybko zaroiło się od komentarzy internautów. "Człowiek na wagę złota, patriota", "Dziękujemy Robert za wszystko, co robisz", "Dla nas to szczególny dzień i powiem Ci Robert, że nigdzie nie śpiewa się polskiego hymnu tak jak na stadionie" - pisali. Mecz z Chile nie odbędzie się na PGE Narodowym! Na stadionie wykryto usterkę